Podczas swojego dorocznego orędzia o stanie Unii prezydent USA Joe Biden poruszył kwestię przemysłu półprzewodnikowego. Przypomniał zeszłoroczną ustawę o chipach, której celem było uruchomienie w Stanach Zjednoczonych mocy produkcyjnych wartych setki miliardów dolarów i zaznaczył, że kraj ten nie może powtórzyć niedoboru chipów, który zakłócił przemysł motoryzacyjny i nie tylko.
Uchwalona w zeszłym roku ustawa CHIPS and Science Act zapewnia producentom chipów 52 miliardy dolarów inwestycji publicznych na budowę zakładów produkcji półprzewodników w USA. Duże firmy, w tym Intel, Micron, Samsung i TSMC, ogłosiły już plany utworzenia w Stanach Zjednoczonych nowych fabryk chipów o wartości setek miliardów dolarów.
Istnieją pewne wątpliwości, czy to prawo naprawdę pomoże zwiększyć produkcję, pisze The Wall Street Journal. A wiele najbardziej zaawansowanych chipów nadal będzie produkowanych poza Stanami Zjednoczonymi, ale pan Biden nie ma wątpliwości co do skuteczności podjętych działań. Zaznaczył, że w czasie pandemii brak chipów powodował duże problemy, m.in. opóźnienia w produkcji samochodów osobowych i ciężarowych. Nie możemy pozwolić, by to się powtórzyło – powiedział prezydent.
„Dołożymy wszelkich starań, aby łańcuch dostaw dla Ameryki zaczynał się w Ameryce. Nawet bez tego prawa stworzyliśmy już 800 000 miejsc pracy w przemyśle. Dzięki tej nowej ustawie stworzymy setki tysięcy miejsc pracy w całym kraju. Wezmą w nim udział także firmy, które w ciągu ostatnich dwóch lat ogłosiły zamiar zainwestowania w amerykańską produkcję ponad 300 miliardów dolarów.Intel buduje fabryki półprzewodników na tysiącu akrach w pobliżu Columbus w Ohio – dosłownie wymarzonym polu. To stworzy 10 000 miejsc pracy. 7000 miejsc pracy dla budowniczych. 3000 miejsc pracy po wybudowaniu fabryk. 130 000 dolarów rocznie, a wiele z nich nie wymaga dyplomu ukończenia studiów wyższych. Miejsca, w których ludzie nie muszą wychodzić z domów w poszukiwaniu możliwości. A wszystko dopiero się zaczyna ”- obiecał prezydent Stanów Zjednoczonych.