Około rok temu władze amerykańskie wprowadziły nowe ograniczenia w dostawach niektórych rodzajów sprzętu do produkcji chipów do Chin, a także zakazały dostaw akceleratorów obliczeniowych o określonym poziomie wydajności. Teraz urzędnicy amerykańscy przygotowują się do uzupełnienia zasad kontroli eksportu i ostrzegali już o tym stronę chińską.
Jak zauważa Reuters, powołując się na własne źródła, Departament Handlu USA zamierza rozszerzyć listę urządzeń do produkcji chipów, których dostawy do Chin są zakazane. Ma to na celu zsynchronizowanie przepisów obowiązujących w Stanach Zjednoczonych z ograniczeniami, które w ciągu ostatniego roku udało się wprowadzić Holandii i Japonii. Planowane jest także wyeliminowanie części luk prawnych w zakresie możliwości dostarczania do Chin akceleratorów obliczeniowych dla systemów sztucznej inteligencji.
Strona chińska została już powiadomiona o zamiarach USA aktualizacji przepisów dotyczących kontroli eksportu rok po ich pierwszym wprowadzeniu w tym obszarze. Pierwsza wersja ograniczeń została przyjęta 7 października ubiegłego roku. Strona amerykańska podzieliła się z Chińczykami szczegółami swoich zamierzeń na kilka tygodni przed planowaną aktualizacją zasad kontroli eksportu. Uważa się, że wcześniejsze poinformowanie przeciwnika o jego dalszych działaniach pomoże ustabilizować stosunki między Stanami Zjednoczonymi a Chinami.
Sprawę komplikuje fakt, że Xi Jinping ma wziąć udział w listopadowym szczycie APEC w San Francisco, a nałożenie nowych ograniczeń na Chiny może podać w wątpliwość ich udział lub skomplikować i tak już napięte stosunki między obydwoma krajami. Zresztą nawet strona amerykańska nie jest jeszcze technicznie gotowa na wprowadzenie nowych obostrzeń, dlatego początek października wybrano jedynie jako dogodny moment na poinformowanie o zamiarach.