W publikacji Wired podjęto się sprawdzenia, jak duża jest dynamika utraty wartości rezydualnej pojazdów elektrycznych na rynku wtórnym, a wnioski uzyskane przez autorów badania mogą zszokować wielu właścicieli samochodów. W USA i Wielkiej Brytanii samochody elektryczne tracą nawet do 50% pierwotnej ceny już w ciągu jednego roku eksploatacji i ani kolejne lata użytkowania, ani przebiegi w przyszłości nie zapewniają tak gwałtownej obniżki ceny.
Do podobnych wniosków autorzy publikacji na łamach Wired doszli po przestudiowaniu ofert pojazdów elektrycznych na rynku wtórnym w Wielkiej Brytanii i USA. Próba obejmowała sześć dość popularnych modeli, a filtry wyszukiwania ustawiono na 12 miesięcy w oparciu o „wiek” pojazdu elektrycznego i 16 000 km (10 000 mil). Jak się okazało, Audi e-Tron GT traci w pierwszym roku na cenie 49% i to pomimo tego, że nowe w Wielkiej Brytanii jest oferowane za imponujące 138 000 dolarów, amerykański Ford Mustang Mach-E stracił 52%. swoją wartość w pierwszym roku eksploatacji, a model Polestar 2, produkowany przez chińską firmę Geely we współpracy z Volvo, stracił w ciągu roku te same 52% na cenie.
W porównaniu z nimi nieco lepiej wygląda Tesla Model 3, która w ciągu roku traci na rynku brytyjskim 45% swojej wartości, a autorzy badania częściowo tłumaczą to faktem, że ten producent samochodów stara się regularnie poprawiać walory konsumenckie swoich pojazdów elektrycznych poprzez ciągłą aktualizację oprogramowania. Porsche Taycan, które początkowo nie jest najtańsze, traci w pierwszym roku 49% swojej pierwotnej ceny, a znacznie tańszy Hyundai Ioniq 5 i tak staje się dwukrotnie droższy.
Co ciekawe, w Wielkiej Brytanii przebieg pojazdu elektrycznego nie zmniejsza tak bardzo wartości rezydualnej. Przykładowo, jeśli Polestar 2 zwiększy swój zasięg z 16 000 do 32 000 km, to cena samochodu elektrycznego na rynku wtórnym spadnie zaledwie o 2%. Droższe Porsche Taycan wykazuje w przybliżeniu tę samą dynamikę. Wiek samochodu również ma niewielki wpływ na koszt używanego samochodu elektrycznego po pierwszych 12 miesiącach eksploatacji. Jednocześnie dla całego brytyjskiego rynku wtórnego, jeśli weźmiemy pod uwagę statystyki dotyczące samochodów z silnikami spalinowymi, takie tempo spadku cen nie jest typowe. Z reguły porównywalne modele z silnikami spalinowymi w tym samym wieku są o ponad 40% droższe od podobnych, używanych pojazdów elektrycznych.
Na rynku amerykańskim utrata wartości rezydualnej pojazdów elektrycznych nie jest tak szybka, ale w pierwszym roku może z łatwością przekroczyć 40%. Poza tym średni roczny przebieg jest tutaj zauważalnie wyższy niż w Wielkiej Brytanii: 22 400 w porównaniu do 11 200 km. Według statystyk iSeeCars, na amerykańskim rynku wtórnym samochód elektryczny traci w ciągu pięciu lat średnio 49,1% swojej pierwotnej wartości. W przypadku samochodów z silnikami spalinowymi odsetek ten nie przekracza 38,8%, a niedobór aut spowodowany pandemią spowodował podniesienie cen na rynku wtórnym, które w dalszym ciągu przekraczają poziom z 2019 roku. Teraz średnia cena używanego samochodu elektrycznego w Stanach Zjednoczonych spadła do 28 800 dolarów, zaś samochodów z silnikami spalinowymi – 31 400 dolarów.
W dolnej części rynku brytyjskiego dostępny jest przyzwoity wybór pojazdów elektrycznych dostępnych w niskich cenach. Przykładowo kompaktowy samochód elektryczny Renault Zoe można tu kupić z przebiegiem za 6400 dolarów, a większy Citroen e-C4 będzie kosztować umiarkowane 15 000 dolarów Obawy o wysokie koszty wymiany akumulatorów trakcyjnych nie są do końca uzasadnione, gdyż w okresie eksploatacji Z taką potrzebą w Wielkiej Brytanii spotyka się około 2,5% właścicieli, a koszt zabiegu waha się od 6500 do 20 000 dolarów.
Więcej tracą nabywcy drogich pojazdów elektrycznych na rynku wtórnym. Na przykład w Wielkiej Brytanii Mercedes-Benz EQE stracił 51 000 dolarów swojej wartości w ciągu trzech miesięcy eksploatacji przy przebiegu 7200 km. Dosłownie stał się tańszy o 615 dolarów dziennie, nawet jeśli nie był używany w określonym czasie.
Jak wyjaśniają autorzy badania, na ceny na rynku wtórnym duży wpływ miały wojny cenowe na rynku pierwotnym, które zmusiły producentów samochodów do gwałtownego obniżenia cen nowych samochodów. Używanych po prostu nie można było zaoferować po odpowiednich cenach, dlatego szybko stały się tańsze. Częste wypuszczanie na rynek pojazdów elektrycznych nowych modeli przyczynia się także do szybkiej deprecjacji samochodów już znajdujących się na rynku. Sytuacja ta nie przeszkodziła jednak, aby na koniec lipca br. pojazdy elektryczne zajmowały 18,5% rynku pierwotnego w Wielkiej Brytanii. W USA ich udział sięgnął 6,8%, czterokrotnie przewyższając hybrydy akumulatorowe. Samochód elektryczny, jak podsumowują autorzy, w ciągu pierwszych 12 miesięcy ma tendencję do jak największej utraty wartości, dzięki czemu jego wartość mniej więcej się stabilizuje. Z tego punktu widzenia rozsądne jest, aby właściciel liczył na długoterminową eksploatację. Kupno „młodego” samochodu elektrycznego z przebiegiem również wydaje się całkiem opłacalne.