Volvo zdecydowało się utrzymać hybrydy na rynku co najmniej do 2040 roku

Redaktor NetMaster
Redaktor NetMaster
3 min. czytania

„Euforia elektryfikacji” ogarnęła wielu producentów samochodów kilka lat temu, a najambitniejsi z nich zapowiadali rezygnację z produkcji samochodów z silnikami spalinowymi, jeśli nie do końca tej dekady, to na początku następnej. Volvo Cars początkowo obiecało przejście na pojazdy w pełni elektryczne do 2030 r., ale teraz ponownie przemyślało swój plan, przesuwając termin poza 2040 r.

Poprzedni plan przejścia na produkcję pojazdów wyłącznie elektrycznych szwedzka marka należąca do chińskiego koncernu Geely przyjęła już trzy lata temu. Od pewnego czasu wolumeny sprzedaży pojazdów elektrycznych rzeczywiście rosły bardzo szybko, jednak rynek szybko się nasycił, a w trudnych z punktu widzenia sytuacji makroekonomicznej czasach znacznie mniej było chętnych na zakup nie najtańszych pojazdów tego typu. Tak naprawdę Volvo obiecuje teraz jedynie osiągnięcie „neutralności emisyjnej” do 2040 roku, a to nie przeszkodzi mu w sprzedaży samochodów z silnikami spalinowymi nawet po tym okresie, nawet w wersji hybrydowej. System tzw. „kredytów ekologicznych” pozwala producentom rekompensować sprzedaż samochodów z silnikami spalinowymi swoją działalnością w innych obszarach lub zakupem kwot od konkurentów, więc technicznie rzecz biorąc, wyznaczone cele nie ograniczają Volvo w produkcji hybryd po 2040 roku.

Volvo przypisuje spowolnienie wzrostu popytu na pojazdy elektryczne szeregowi czynników, do których zalicza się m.in. powolny rozwój infrastruktury ładowania, a także wygaśnięcie dopłat do zakupu pojazdów elektrycznych przez konsumentów na wielu rynkach, w połączeniu z niekorzystnymi zmianami w politykę celną. Jednak do 2030 roku Volvo spodziewa się zwiększyć udział pojazdów czysto elektrycznych i hybrydowych typu plug-in do 90, a nawet 100% swojej struktury sprzedaży. Pozostałe 10% w najmniej korzystnych prognozach utworzą tzw. „miękkie hybrydy” typu sekwencyjnego.

Już w przyszłym roku pojazdy z elektrycznymi silnikami trakcyjnymi w takiej czy innej konfiguracji będą stanowić od 50 do 60% struktury sprzedaży samochodów osobowych Volvo. Obecnie w asortymencie marki znajduje się kilka „czystych” pojazdów elektrycznych z akumulatorem – są to XC40 Recharge, C40 Recharge, EX30 i EX90. W ubiegłym kwartale stanowiły one 26% sprzedaży szwedzkiej marki, a w połączeniu z hybrydami akumulatorowymi osiągnęły 48%.

Konkurenci ponownie zastanawiają się nad swoim podejściem do szybkości migracji na trakcję elektryczną. Ford, GM, Mercedes-Benz i Jaguar Land Rover ogłosiły zmiany w swoich planach przejścia na pojazdy wyłącznie elektryczne, aby spowolnić ten proces. Nawet uważana za lidera rynku Tesla przyznała, że ​​dynamika wzrostu sprzedaży pojazdów elektrycznych w tym roku wyhamuje.

Udostępnij ten artykuł
Dodaj komentarz