Volkswagen porównuje amerykański program subsydiowania samochodów elektrycznych do „gorączki złota”

Redaktor NetMaster
Redaktor NetMaster
2 min. czytania

Amerykański rynek samochodów elektrycznych, choć gorszy od europejskiego, jest jednym z najbardziej obiecujących pod względem potencjału wzrostu i rentowności, dlatego Volkswagen jest gotów poświęcić szczególną uwagę temu obszarowi geograficznemu. Dotacje rządowe sprawiły, że opłacało się zbudować fabrykę Volkswagena w Karolinie Południowej, a Scout uważa, że ​​nie ma na to lepszego czasu.

Scott Keogh, szef marki Scout, pod którą Volkswagen będzie produkował w USA elektryczne crossovery i pickupy, porównał nasze czasy do „gorączki złota” z połowy XIX wieku, która przyciągała ludzi pragnących wzbogacić się w amerykańskich kopalniach . Federalna ustawa o redukcji inflacji (IRA) subsydiuje producentów samochodów na budowę fabryk pojazdów elektrycznych w USA i zmusiła Volkswagena do odrzucenia wszelkich wątpliwości co do budowy własnej fabryki w Karolinie Południowej. Jednocześnie jeszcze nie tak dawno firma myślała o wykorzystaniu montażowni producenta kontraktowego do rozwoju rynku północnoamerykańskiego, ale chęć władz do dofinansowania projektu skłoniła ją do budowy własnego przedsiębiorstwa.

Na terenie o powierzchni 648 hektarów w Południowej Karolinie powstanie zakład Volkswagena, który zatrudni 4000 pracowników i umożliwi montaż pojazdów elektrycznych marki Scout na lokalny rynek od 2026 roku. „Chcesz przybyć tu wcześniej, aby zająć lepsze miejsce, a jeśli się spóźnisz, przegapisz okazję”, Scott Keough wyjaśnił determinację niemieckiego giganta samochodowego. W 2021 roku Volkswagen nabył prawa do używania znaku towarowego Scout, pod którym od 20 lat od 1960 roku w Stanach Zjednoczonych sprzedawane są SUV-y. Po osiągnięciu zdolności projektowej fabryka w Południowej Karolinie będzie w stanie wyprodukować do 200 000 pojazdów rocznie. Na budowę przedsiębiorstwa firma wyda co najmniej 2 mld dolarów.

Udostępnij ten artykuł
Dodaj komentarz