Sankcje nałożone przez władze amerykańskie na chińskie firmy nie są tak jednolite w treści, dlatego też wielokrotnie można wymieniać te same osoby na różnych listach „winnych”. W szczególności dopiero niedawno władze USA ogłosiły, że chińskie YMTC i SMIC są zaangażowane w obsługę chińskiego zamówienia obronnego i w związku z tym będą objęte dodatkowymi sankcjami.
Następna „czarna lista”, według Bloomberga, obejmowała nie tylko największego w Chinach producenta pamięci półprzewodnikowych YMTC i największego kontraktowego producenta chipów SMIC, ale także producenta sprzętu do produkcji chipów Advanced Micro-Fabrication Equipment, a także „starych- timer” reprezentowany przez giganta telekomunikacyjnego Huawei Technologies. Na liście znaleźli się także twórca oprogramowania do rozpoznawania twarzy Megvii, holding inwestycyjny IDG Capital i firma energetyczna China Three Gorges Corp. Podobnego losu nie uniknął deweloper lidarowy Hesai Group, z którego produktów korzystają Didi Global, Pony.ai i amerykański koncern General Motors. W szczególności te chińskie podzespoły można spotkać w systemach pokładowych bezzałogowych taksówek Cruise, których działanie w Stanach Zjednoczonych wciąż jest zawieszone po październikowym wypadku z pieszym.
Wszystkie notowane na giełdzie spółki nie będą już mogły ubiegać się o kontrakty obronne z amerykańskimi organami ścigania. Dodatkowo, podobnie jak w przypadku Huawei i SMIC, nie będą mieli dostępu do niektórych kategorii produktów pochodzących z USA, które mogliby wykorzystać w swojej działalności. Producent Lidaru Hesai zaprzecza jakiemukolwiek zaangażowaniu w dostawy produktów dla chińskiej armii, twierdzi jednak, że amerykańskie ograniczenia nie będą miały znaczącego wpływu na jego działalność.