Jak podaje The Wall Street Journal, czołowi urzędnicy antymonopolowi w administracji Joe Bidena zamierzają zadać jak najwięcej ciosów branży technologicznej, zanim opuszczą stanowisko pod rządami Donalda Trumpa. Panowanie obecnego prezydenta charakteryzowało się aktywnym egzekwowaniem prawa przeciwko gigantom technologicznym.
Najbardziej ambitne działania ma podjąć Ministerstwo Sprawiedliwości, które przekonało sąd, że Google ustanowił monopol w zakresie wyszukiwania w Internecie. Jutro departament planuje złożyć w sądzie wniosek dotyczący wprowadzenia zmian strukturalnych w działalności Google. Jeśli firma nie ograniczy mechanizmów łączących jej produkty mobilne z własną wyszukiwarką, Google będzie musiał sprzedać przeglądarkę Chrome lub platformę mobilną Android. Musiałaby także zaprzestać dokonywania wielomiliardowych corocznych płatności na rzecz Apple i innych partnerów, aby ustawić Google jako domyślną wyszukiwarkę w przeglądarkach. Sama firma twierdzi, że oddzielenie Chrome lub Androida zaszkodziłoby tym darmowym produktom.
Pion antymonopolowy Ministerstwa Sprawiedliwości zamierza także zakwestionować przejęcie producenta sprzętu sieciowego Juniper Networks przez Hewlett Packard Enterprise za 14 miliardów dolarów Urzędnicy odbyli w zeszłym tygodniu spotkanie z szefami obu firm, na którym przedstawili zastrzeżenia władz . Spotkania takie tradycyjnie postrzegane są jako ostatnia szansa na uniknięcie sporu sądowego. Ostateczna decyzja jeszcze nie została podjęta. HPE i Juniper określiły nadchodzącą transakcję jako prokonkurencyjną i oświadczyły, że zamierzają uzyskać niezbędne pozwolenia. Federalna Komisja Handlu (FTC), która wraz z Departamentem Sprawiedliwości nadzoruje przepisy antymonopolowe, kładzie obecnie podwaliny pod dochodzenie w sprawie działu chmury Microsoftu. Urzędników interesuje, czy korporacja nie utrudnia klientom przejścia do innego usługodawcy.
W czasie prezydentury Bidena aktywną działalność rozwinęli prezes FTC Lina Khan i szef wydziału antymonopolowego Departamentu Sprawiedliwości Jonathan Kanter. Prowadzili projekt pilotażowy, aby zapewnić ścisłe przestrzeganie przepisów przez głównych uczestników rynku. Obaj zwrócili się do władz kraju z propozycją zaostrzenia egzekwowania prawa, rozpoczęcia blokowania fuzji i powstrzymania tego, co uważają za nadużywanie władzy monopolistycznej przez największe firmy w kraju. Nie jest jeszcze jasne, jak zmieni się polityka obu departamentów po powrocie Donalda Trumpa do Białego Domu, zauważa się jednak, że w obu głównych partiach amerykańskich nadużycia władzy rynkowej nie są uzasadnione.
Przed wyjazdem Khan zamierza przedstawić raport, w którym zdradzi, jakie korzyści zyskują giganci technologiczni, tacy jak Microsoft, w zamian za inwestycje w start-upy z zakresu sztucznej inteligencji. FTC obawiając się, że Microsoft, Alphabet i Amazon mogą szybko ustanowić dominację w obszarze AI, zażądała od nich raportowania o inwestycjach w wyspecjalizowane startupy OpenAI i Anthropic, których celem jest stworzenie AI na poziomie ludzkim. Jeśli FTC zdecydowała się pozwać jedynie Amazona, zarzucając mu monopolizację rynku e-commerce, Ministerstwo Sprawiedliwości już po raz drugi złożyło pozew przeciwko Google – tym razem o monopolizację rynku reklamy cyfrowej. Departament złożył także pozwy przeciwko Apple, Live Nation (właścicielowi serwisu sprzedaży biletów Ticketmaster) i Visa.
Jednak oba wydziały miały również poważne awarie. FTC nie była w stanie przekonać sądów do odrzucenia przejęcia Activision Blizzard przez Microsoft i zakupu przez Meta✴ dewelopera aplikacji do rzeczywistości wirtualnej Within Unlimited. Departament Sprawiedliwości przegrał sprawę dotyczącą dużego przejęcia w sektorze opieki zdrowotnej, ale poczynił postępy w sprawach dotyczących linii lotniczych i wydawnictw. Najtrudniejsze przypadki z reguły nie dotyczyły bezpośrednich konkurentów. FTC oczekuje obecnie na decyzję sądu w sprawie połączenia dwóch sieci supermarketów i oczekuje się, że sąd stanie po stronie agencji. Analitycy z Wall Street oczekują, że administracja Trumpa będzie mniej wrogo nastawiona do fuzji i przejęć. Może to jednak zależeć od branży: na przykład ulgi oczekują firmy naftowe i inwestycyjne.