Z punktu widzenia władz ChRL Tajwan jest zbuntowaną wyspą, nad którą chcieliby przywrócić kontrolę. Z tego powodu władze Tajwańskie oczekują od sąsiadów pewnych połowów, a zatem korzystanie z rozwoju chińskiego startupu Deepeek z urzędnikami cywilnymi i firmami, które mają strategiczne znaczenie dla Tajwanu, było zabronione.
Według Bloomberga Ministerstwo Technologii Cyfrowych w Tajwanie powiedziało w piątek, że „praca Deepseek powoduje obawy w dziedzinie bezpieczeństwa związanego z transmisją informacji transgranicznej i wyciekiem danych”. Takie obawy regularnie powstają w jurysdykcji geopolitycznych przeciwników ChRL w rozpowszechnianiu chińskich technologii informacyjnych na świecie. Jański przykład jest próbą amerykańskiego władz w celu zakazania działań chińskiej sieci społecznościowej Tiktok w Stanach Zjednoczonych z powodu takich obaw.
We Włoszech Deepseek ledwo zyskał popularność, władze Wielkiej Brytanii do tej pory ograniczyły ostrzeżenie dla swoich obywateli i przedstawicieli biznesowych, Departament Obrony Stanów Zjednoczonych zabronił pracowników do korzystania z Deepseek. Firmy w różnych krajach, w ich osobistej inicjatywie, zostały zakazane przez pracowników do korzystania z Deepseek. Podobna sytuacja pojawiła się u zarania dystrybucji amerykańskiej chatgpt, gdy precedens z pracownikiem Samsung poufnych danych korporacyjnych w celu pomocy w opracowaniu chatbota doprowadził do zakazu takich działań dla całego stanu firmy.
Według tajwańskich urzędników Deepseek „zagraża krajowym bezpieczeństwu informacji”, ponieważ ma chińskie korzenie. W związku z tym nie wolno wprowadzić informacji poufnych lub oficjalnych za pośrednictwem interfejsu tej platformy. Wymóg ten dotyczy nie tylko tajwańskich urzędników, ale także przedstawicieli firm tworzących krytyczną infrastrukturę wyspy.