Stacja międzyplanetarna Hera zwiększyła gaz i popędziła na Marsa, gdzie w marcu wykona manewr wspomagany grawitacją

Redaktor NetMaster
Redaktor NetMaster
2 min. czytania

Europejska Agencja Kosmiczna podała, że ​​6 listopada stacja międzyplanetarna Hera uruchomiła trzy silniki na 13 minut, aby wejść na wcześniej ustalony tor lotu na Marsa, do którego dotrze w marcu 2025 roku. Uruchomienie silnika było drugim w cyklu korekty trajektorii. 23 października silniki włączono na 100 minut. Trzecie, bardzo krótkie uruchomienie silników spodziewane jest 21 listopada i powinno to być zwieńczeniem manewru.

Według ESA, połączone odpalenie silników zapewniło stacji dodatkowe przyspieszenie 166 m/s. Uruchomienie silników 21 listopada doda do tego kilka centymetrów na sekundę więcej. Obecnie trwa ocena dwóch pierwszych spaleń, aby dokładnie określić czas trzeciego i ostatniego spalenia silnika na tym etapie lotu. Jak na razie wszystko wygląda dobrze – zauważa agencja.

W marcu 2025 r. Hera poleci na Marsa, aby dzięki swojej grawitacji skorygowała tor lotu stacji. W trakcie lotu wokół Marsa stacja minie swojego satelitę – Deimosa, do którego wykorzysta całą moc pokładowego sprzętu naukowego, a są to radary i spektrometry. Wygląda na to, że umożliwi to uzyskanie najpełniejszych danych na temat Deimosa w historii astronautyki.

Prawdziwym celem podróży Hery jest dotarcie do układu podwójnych planetoid Didymos i Dimorphus. We wrześniu 2022 roku sonda kamikadze DART NASA uderzyła w mniejszą, Dimorph, zmieniając orbitę asteroidy. Był to swego rodzaju test terenowy mający na celu zmianę trajektorii niebezpiecznych dla Ziemi asteroid. Stacja Hera musi zebrać dane na temat uderzenia sondy w asteroidę oraz jak najpełniejsze informacje na temat samych asteroid, aby udoskonalić komputerowe modele uderzenia w asteroidy. Przybycie stacji do układu asteroid spodziewane jest we wrześniu 2026 roku.

Udostępnij ten artykuł
Dodaj komentarz