Intuicyjne maszyny poinformowały, że próba podjęcia 6 marca aparat zejścia Ateny na powierzchni Księżyca zakończył się napiwkiem. Moduł szedł wzdłuż nachylonej trajektorii i prawdopodobnie dotknął powierzchni satelity z dużą prędkością boczną. Do czasu lądowania bateria wyciągnęła się do czasu lądowania, a upadek wykluczył możliwość ładowania baterii ze słońca.
„Zdjęcia otrzymane z Ateny z powierzchni Księżyca potwierdziły, że urządzenie jest na boku”, powiedziała firma w niedawno opublikowanym przesłaniu. Na opublikowanych zdjęciach wyraźnie widać, że moduł nie jest wart.
Nieudane lądowanie oznacza, że „Atena” nie może skutecznie ładować się z paneli słonecznych. „Biorąc pod uwagę kierunek słońca, orientację paneli słonecznych i wyjątkowo niskie temperatury w kraterze, intuicyjne maszyny nie oczekują, że Athena się ładuje”, powiedziała wiadomość.
„Misja została zakończona, a zespoły nadal oceniają dane zebrane podczas jej wdrażania”, dodał do intuicyjnych maszyn. Firma zauważyła również, że moduł spadł w obszarze południowego bieguna Księżyca, który wyróżnia się skrzyżowanym terenem, a także „ostre kąty pochylenia słońca i ograniczone bezpośrednie połączenie z ziemią”. Według wstępnych szacunków urządzenie zatonęło 250 metrów od zamierzonego miejsca lądowania wewnątrz krateru.
Athena doznała tego samego losu, co pierwszy aparat księżycowy intuicyjnych maszyn – Odyssey. Pierwszy moduł również przewrócił się, co doprowadziło do podobnych konsekwencji – niemożności ładowania akumulatorów i szybkiego zakończenia misji. Firma wprowadziła dziesiątki ważnych ulepszeń w projektowaniu modułu, ale nie wystarczyły one do niepowodzenia zejścia z drugiego aparatu na Księżyc.