Kryptowaluty, które kiedyś wprowadzono na rynek jako żart, coraz częściej odnotowują gwałtowny wzrost wartości, co skłania inwestorów do poszukiwania możliwości zarobienia na nich pieniędzy. Mówimy o miliardach dolarów, a w grę wchodzą duże fundusze hedgingowe, pisze Financial Times.
Miesiąc temu społeczność internetowa była oburzona, gdy władze Nowego Jorku niepotrzebnie uśpiły wiewiórkę o imieniu Peanut podejrzaną o roznoszenie wścieklizny. Gdy oburzenie opinii publicznej rozprzestrzeniło się w wirusowym tempie, cena kryptowaluty PNUT, nazwana na cześć zwierzęcia, wzrosła z 0,1 dolara do 2,27 dolara w ciągu kilku dni, a jej kapitalizacja przekroczyła 2 miliardy dolarów. W ten sposób moneta PNUT stała się najszybciej rosnącym memecoinem w historii. przewyższający nawet ulubiony Dogecoin Muska.
I PNUT nie jest sam: na tle wyborów prezydenta USA, który obiecał społeczności kryptowalutowej wsparcie Donalda Trumpa, wystartowały także inne memecoiny. Należą do nich MOO DENG (nazwany na cześć popularnego w Internecie hipopotama karłowatego), 888 (odzwierciedlający chiński symbol szczęścia), POPCAT, dogwifhat i CHILLGUY (nawiązujący do mema z kreskówkowym psem, który stał się wirusowy na TikTok i nie tylko).
W tym tygodniu Bitcoin po raz pierwszy w historii przekroczył granicę 100 000 dolarów, być może dlatego, że Trump mianował Paula Atkinsa, znanego zwolennika leseferyzmu w branży kryptowalut, na szefa Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC). Ponadto amerykański system finansowy jest tak „przepełniony płynnością”, że tłum jest w stanie wywołać takie efekty, uważają eksperci: w praktyce memcoiny prawie nigdy nie są używane, ale ekosystem informacyjny w coraz większym stopniu wpływa na sferę finansową i polityczną. Trzy lata temu konsensus wśród inwestorów detalicznych w społeczności internetowej wywołał gwałtowny wzrost liczby graczy na GameStop i AMC. Administracja wybranego prezydenta USA dużo mówi o wolności słowa za wszelką cenę, co oznacza, że te skutki będą się tylko nasilać. I nikt nie będzie próbował powstrzymać Elona Muska, gdy ponownie swoimi wiadomościami w serwisie społecznościowym X przyczyni się do wzrostu ceny kryptowaluty DOGE.
Współcześni inwestorzy mogą dopiero zacząć śledzić te przepływy informacji. Duże fundusze hedgingowe zaczęły już wykorzystywać analizę cyfrową do oceny zmian nastrojów w Internecie; narzędzia monitoringu społecznego są opracowywane w Bloomberg. Grupa cyberanalityków założyła firmę Narravance, która początkowo zajmowała się badaniem propagandy państwowej krajów nieprzyjaznych Stanom Zjednoczonym, ale obecnie ma produkt o nazwie Chatterflow – pomaga inwestorom detalicznym i instytucjonalnym śledzić wzrost szumu wirusowego wokół niektórych akcji oraz wkrótce zacznie pracować z zasobami cyfrowymi. Bez wątpienia w tym obszarze pojawią się kolejne startupy. Oznacza to, że Internet zmienia zarówno politykę, jak i rynki finansowe, a inwestorzy i organy regulacyjne powinny przyzwyczaić się do faktu, że memy o wiewiórkach nie są już tylko żartami.