Sąd pozbawił Elona Muska 56 miliardów dolarów dla wiodącej Tesli

Redaktor NetMaster
Redaktor NetMaster
4 min. czytania

To właśnie posiadanie dużego pakietu akcji Tesli uczyniło szefa firmy, Elona Muska, najbogatszym człowiekiem na świecie, a niektóre media błędnie nazywają go nawet założycielem tego producenta pojazdów elektrycznych. W tym tygodniu amerykański sąd unieważnił prawa Muska do 56 miliardów dolarów odszkodowania za jego pracę na stanowisku dyrektora generalnego Tesli. Akcje firmy ostatecznie spadły o 3% w notowaniach po godzinach pracy.

Odpowiedni pakiet wynagrodzeń w postaci akcji spółek został mu przyznany już w 2018 roku i osiągnął rekordową wartość wśród wszystkich spółek publicznych. Wyrok w sprawie unieważnienia porozumienia pomiędzy zarządami Tesli i Elona Muska został ogłoszony w tym tygodniu przez sąd w Delaware, po rozpatrzeniu roszczenia jednego z akcjonariuszy Tesli, Richarda Tornetty, który wcześniej wyraził sprzeciw co do wysokości wynagrodzenie za pracę Elona Muska na tym stanowisku. Strony sporu nie ustaliły jeszcze, na jakich warunkach Musk będzie musiał zwrócić akcje i środki otrzymane wcześniej w ramach zapłaty za swoją pracę na stanowisku dyrektora generalnego Tesli. Pozwany ma możliwość zaskarżenia tej decyzji przed sądem wyższej instancji.

Jak ustalił sąd, to właśnie pakiet odszkodowań w wysokości 56 miliardów dolarów pomógł Elonowi Muskowi stać się najbogatszym człowiekiem na świecie. Zgodnie z obowiązującym planem od 2018 roku Musk mógłby otrzymywać akcje Tesli w porcjach po 12 pakietów, jeśli wyniki finansowe spółki osiągną określone wartości docelowe. Sprzedaż akcji na rynku po obecnych cenach pozwoliła Muskowi zarobić duże sumy pieniędzy. Zdaniem sądu szefowi Tesli udało się dostosować rzeczywiste wskaźniki do wymaganej wartości, w związku z czym jego wzbogacenie się jest niesprawiedliwe. Zdaniem powoda zarząd poszedł w ślady Muska, przyznając mu tak hojny pakiet wynagrodzeń. W zarządzie zasiadały osoby, które miały silne powiązania z samym Muskiem, dlatego decyzja o odszkodowaniu została podjęta w interesie miliardera na stronniczych warunkach. Zdaniem przedstawicieli amerykańskich organów wymiaru sprawiedliwości ani zarząd Tesli, ani komisja ds. wynagrodzeń nie działały na tym etapie w interesie spółki i jej akcjonariuszy. Nie ma nawet jednoznacznych dowodów na fakt prowadzenia negocjacji w tej sprawie.

W momencie przygotowywania materiału do publikacji Elon Musk ograniczył się jedynie do wezwania ze stron swojego portalu społecznościowego X: „nigdy nie rejestrujcie firm znajdujących się pod jurysdykcją stanu Delaware”. Rozpoczął także ankietę socjologiczną z propozycją ponownej rejestracji Tesli w stanie Teksas, gdzie po przeprowadzce z Kalifornii mieści się jej siedziba. Notabene posunięcie to zostało zainicjowane przez Elona Muska nie tylko ze względu na konflikt z władzami Kalifornii w związku z zamknięciem lokalnego przedsiębiorstwa firmy w pierwszych tygodniach pandemii 2020 r., ale także ze względu na oszczędność na podatkach.

W 2018 roku Elon Musk posiadał 21,9% akcji Tesli, obecnie jego udział spadł do 13%, ale nie tak dawno temu zaczął propagować ideę konieczności jego zwiększenia do 25%, aby zapewnić sobie więcej efektywne zarządzanie przedsiębiorstwem. Na takich stanowiskach mógłby pozostać dość wpływowy, ale jednocześnie akcjonariusze w razie potrzeby mieliby możliwość zablokowania jego najbardziej kontrowersyjnych decyzji, jak tłumaczył sam szef spółki.

Udostępnij ten artykuł
Dodaj komentarz