Pomimo braku oficjalnego oświadczenia Roskomnadzoru w sprawie spowolnienia YouTube, rosyjscy dostawcy usług internetowych i operatorzy telekomunikacyjni zaczęli podejmować działania mające na celu poprawę komfortu korzystania z YouTube dla swoich klientów. Zdaniem prawników działania operatorów są w pełni legalne, gdyż YouTube nie znajduje się w rejestrze stron zabronionych i nie jest oficjalnie blokowany.
Jak podaje Kommersant, powołując się na swoje źródła, operatorzy telekomunikacyjni podejmują działania mające na celu przezwyciężenie problemów z dostępem do YouTube, wynikające z braku oficjalnych wyjaśnień ze strony organów regulacyjnych. Ponad 135 regionalnych dostawców zwróciło się do Ministerstwa Rozwoju Cyfrowego i Roskomnadzoru z prośbą o wyjaśnienie sytuacji z usługą. Przypomnijmy, że na początku sierpnia ruch z serwerów buforujących Google w Rosji spadł aż o 30% w porównaniu z lipcem, co najprawdopodobniej wynika z działania sprzętu Roskomnadzor przeznaczonego do przeciwdziałania zagrożeniom.
Według źródeł w całym kraju obserwuje się wdrażanie rozwiązań pozwalających na obejście spowolnienia. Co najmniej dwóch dostawców Internetu w Północno-Zachodnim Okręgu Federalnym ogłosiło, że ich użytkownicy mogą łatwo uzyskać dostęp do YouTube bez stosowania obejść. Jedna z wiadomości wspomina, że ruch jest przekierowywany z rosyjskich serwerów Google na europejskie. Jednocześnie prośby o uwagi od VimpelCom, Rostelecom, MTS i MegaFon pozostały bez odpowiedzi.
Dyrektor generalny Comfortel Dmitrij Pietrow zauważył, że niektórzy operatorzy stosują narzędzia obejścia, aby przyciągnąć nowych abonentów przed rozpoczęciem aktywnego sezonu, uważając, że odpowiedzialność za to jest mało prawdopodobna. „Niektórzy operatorzy interpretują brak oficjalnego zakazu na YouTube na swoją korzyść” – dodał. Prezes stowarzyszenia Rosteleset Oleg Grishchenko potwierdził również, że w obecnych warunkach nie ma żadnych wykroczeń, ponieważ nie ma oficjalnych ograniczeń w korzystaniu z YouTube.
Prawniczka Ekaterina Abashina wyjaśniła, że operatorzy telekomunikacyjni są odpowiedzialni za przestrzeganie wymogów Roskomnadzor dotyczących blokowania zabronionych stron. Jednak jej zdaniem nie ma formalnej odpowiedzialności za nieskuteczne filtrowanie ruchu za pomocą technicznych środków przeciwdziałania zagrożeniom (TSPU) operatorów, ponieważ sprzęt ten jest kontrolowany przez organ regulacyjny. Manipulacja ruchem może jednak prowadzić do ryzyka związanego z naruszeniami administracyjnymi, w tym cofnięciem licencji.