Ośmiu dużych zagranicznych dostawców usług hostingowych nie spełniło wymagań Roskomnadzoru, a agencja może ograniczyć dostęp do ich zasobów w Rosji – podaje Wiedomosti, powołując się na komunikat regulatora. Mogłoby to pozbawić Rosjan dostępu do wielu stron hostowanych na zagranicznych serwerach.
Ustawa o „lądowaniu” określa wymagania dla zagranicznych firm z rosyjską publicznością liczącą ponad 500 tysięcy osób dziennie. Takie firmy są zobowiązane do utworzenia osoby prawnej lub przedstawicielstwa w Rosji, zarejestrowania się na portalu Roskomnadzor i umieszczenia na swojej stronie internetowej elektronicznego formularza do przyjmowania wniosków od obywateli.
Firmy świadczące usługi hostingowe w Rosji mają obowiązek zapewnić bezpieczeństwo danych w swojej infrastrukturze, a także współpracować z Centrum Monitorowania i Zarządzania Siecią Łączności Publicznej (CMU SSOP) w celu przeciwdziałania atakom DDoS, Roskomnadzor przypomniał wymogi prawne. Hosterzy zobowiązani są do udziału w ćwiczeniach zapewniających stabilność rosyjskiego segmentu Internetu; muszą być także wpisani do rejestru dostawców usług hostingowych prowadzonego przez Roskomnadzor.
Następujące firmy hostingowe nie spełniły tych wymagań: GoDaddy.com, Amazon Web Services, HostGator, Kamatera, Ionos, Network Solutions, DigitalOcean i Hetzner Online. Na tej podstawie ich praca w Rosji może być ograniczona, gdyż zasoby znajdujące się w ich infrastrukturze są narażone na zagrożenia. Jeśli zostaną podjęte odpowiednie działania, firmy te stracą możliwość świadczenia usług hostingowych rosyjskim klientom – podsumował Roskomnadzor.
Agencja zaleciła właścicielom witryn korzystającym z usług tych dostawców przejście na firmy wpisane do rejestru agencji. Według Roskomnadzora nie da się chronić stron internetowych przed różnymi zagrożeniami i atakami DDoS, jeśli są one hostowane na platformach hostingowych.
Należy pamiętać, że zablokowanie wymienionych dostawców usług hostingowych może prowadzić do poważnych zakłóceń, ponieważ sprawa nie będzie ograniczać się do niedostępności rosyjskich witryn. Przykładowo na serwerach AWS działa wiele usług i aplikacji mobilnych, a także oczywiście setki tysięcy stron internetowych. Przypomnijmy, że w 2018 roku, gdy Telegram został zablokowany w Rosji, Roskomnadzor dodał do swojego rejestru 1,8 mln adresów IP AWS, co spowodowało problemy z dostępem do wielu zasobów, w tym rosyjskich. Tym samym zablokowanie jednocześnie ośmiu dużych dostawców mogłoby pozbawić Rosjan dostępu do znacznej części światowego Internetu.