Pierwszy start rakiety Vulcan Centaur przełożono na czas nieokreślony – w górnym stopniu wykryto wadę konstrukcyjną

Redaktor NetMaster
Redaktor NetMaster
3 min. czytania

Niedawno United Launch Alliance (ULA) ogłosiło nieokreślone opóźnienie debiutu rakiety nośnej Vulcan z górnym stopniem Centaura. Śledztwo w sprawie przyczyn wybuchu w rejonie górnego stopnia (drugiego stopnia) w marcu podczas testów rakietowych ujawniło „drobną” wadę konstrukcyjną Centaura. Próbka na wyrzutni zostanie zdemontowana, a górny stopień wróci do fabryki w celu ulepszeń (lub dodatkowych kontroli).

Na próżno ULA nie idzie drogą Elona Muska, który wysadził w powietrze więcej prototypów niż wystrzelił rakiety w kosmos (ale to nie jest prawda). Dziewięć lat pracy nad projektem Vulcan-Centaur i tylko kilka jazd testowych. W rezultacie rakieta Vulcan Centaur dotarła na platformę startową do swojego debiutanckiego startu z wadą konstrukcyjną w górnym stopniu. Musk dawno by wysadził w powietrze kilkadziesiąt boosterów i taką usterkę wyeliminował. ULA będzie musiała wszystko robić na bieżąco iz imponującym opóźnieniem.

„Cienkościenne, stabilizowane ciśnieniowo zbiorniki Centaur wymagają przed lotem niewielkiego wzmocnienia w górnej części przedniej czaszy” – powiedział cytowany przez źródło rzecznik ULA.

W związku z kwietniowym incydentem rakieta Vulcan Centaur przejdzie serię testów rekwalifikacyjnych, co również nie przyspieszy jej debiutanckiego startu. Do przeprowadzenia testów firma może wykorzystać jeden z nowych stopni górnych Centaura, które są montowane w jej zakładzie produkcyjnym. Czy do debiutu zostanie wykorzystany nowy górny stopień, czy nieco zmodernizowany i nieco uszkodzony stary, firma nie precyzuje.

„Wzmacniacz [pierwszy stopień] jest sprawny i gotowy do obsługi pierwszego startu i będzie przechowywany w pozycji poziomej w obiekcie integracji poziomej [Cape Canaveral], dopóki nie będziemy gotowi do wznowienia przygotowań do misji” – dodała firma.

Rakieta Vulkan z górnym stopniem Centaur ma zastąpić przestarzałe rakiety Atlas V i Delta IV, które wykorzystywały rosyjskie silniki RD-180. Nowe rakiety będą wyposażone w silniki American Blue Origin BE-4 z paliwem w postaci skroplonego gazu ziemnego i ciekłego tlenu, a silniki RL10 drugiego stopnia (górnego stopnia) będą zasilane ciekłym wodorem i tlenem.

62-metrowe rakiety Vulcan z górnym stopniem Centaura będą w stanie wynieść na orbitę geostacjonarną ładunek o masie 7,7 t. Będzie to ukoronowanie programu substytucji importu w amerykańskich programach kosmicznych, który wreszcie będzie mógł się pozbyć uzależnienia od rosyjskich silników rakietowych.

Udostępnij ten artykuł
Dodaj komentarz