Były reżyser Wiedźmina 3: Dziki Gon i dyrektor generalny polskiego studia Rebel Wolves Konrad Tomaszkiewicz w rozmowie z Bloombergiem wypowiadał się na temat wniosków wyciągniętych z prac nad Cyberpunkiem 2077.
Wśród przyczyn problematycznej premiery Cyberpunka 2077 Bloomberg podaje trudności CD Projekt Red z własnym silnikiem, nierealistyczne daty premiery oraz zbyt duży (i w efekcie zdezorganizowany) zespół.
W rozmowie z Bloombergiem Tomaszkiewicz zapewnił, że Rebel Wolves nie pozwoli na takie problemy przy tworzeniu nieliniowej gry fabularnej fantasy Dawnwalker (debiutancki projekt studia).
Po pierwsze, Rebel Wolves nie ma planów rozwoju do 1000 osób (studio zatrudnia obecnie około 90 pracowników). Po drugie, Dawnwalker powstaje na silniku Unreal Engine 5 (podobnie jak sequel Cyberpunk 2077) i nie wymaga opracowania technologii od zera.
Ponadto Rebel Wolves stara się unikać zbyt wczesnych zapowiedzi (Cyberpunk 2077 został zaprezentowany osiem lat przed premierą) i przeróbek. Tomaszkiewicz obiecuje także poprawę komunikacji z podwładnymi – w CDPR był podejrzany o nękanie pracowników.
Akcja Dawnwalker będzie rozgrywać się w narracyjnym sandboxie, w którym gracze będą mogli wykonywać zadania w nieliniowej kolejności. Gra zostanie ukończona w ciągu kilkudziesięciu, a nie setek godzin.
Na początku 2024 roku studio Rebel Wolves ogłosiło, że prace nad Dawnwalkerem wkroczyły w fazę alfa. Gra powstaje przy wsparciu finansowym chińskiej firmy NetEase Games i powinna stać się pierwszą częścią nowej sagi.