NASA poinformowała, że niedawno przeprowadziła na dużą skalę statyczne testy ogniowe zmodernizowanych silników rakietowych RS-25 na potrzeby przyszłych misji księżycowych. Nowe silniki zaczną napędzać rakiety SLS wraz z misją Artemis 5 pod koniec bieżącej dekady. Aby to zrobić, muszą przejść testy certyfikacyjne, które pomyślnie rozpoczęły się od statycznego testu ogniowego z nadmiernym obciążeniem.
W środę 17 października na poligonie NASA w Centrum Kosmicznym. Prototyp przeprojektowanego silnika RS-25 firmy John Stennis (Mississippi) został uruchomiony i działał przez 550 sekund. W ramach rakiety SLA cztery z tych silników będą musiały palić się przez 500 sekund każdy, aby misja zakończyła się sukcesem. Pomyślna praca prototypowego silnika pod nadmiernym obciążeniem była pierwszym testem składającym się z 12 etapów, który należało przejść, aby uzyskać certyfikat zgodności.
Oczekiwano, że zmodernizowane silniki RS-25, które program księżycowy Artemis odziedziczył po programie promu kosmicznego, pozwolą zaoszczędzić znaczne środki podczas lotów na Księżyc, a następnie na Marsa. Ale w praktyce okazało się, że koszty silników i rakiety jako całości grożą dwu lub nawet większymi przekroczeniem budżetu ustalonego na rakiety księżycowe. Możemy mieć tylko nadzieję, że NASA otrzyma niezbędne fundusze i będzie kontynuować program Artemis.
Testy zmodernizowanych silników RS-25 będą kontynuowane w 2024 roku. Producent silnika, firma Aerojet Rocketdyne, musi zebrać pełny pakiet danych na temat wydajności kilku nowych kluczowych elementów silnika, w tym dyszy, siłowników hydraulicznych, elastycznych przewodów i turbopomp.
Osobno testowane są prototypy nowych wzmacniaczy rakietowych SLS. Są produkowane przez firmę Northrop Grumman. Ostatnie takie testy odbyły się we wrześniu tego roku. Nowe dopalacze wykonane z materiałów kompozytowych i o zwiększonym ciągu zostaną wprowadzone począwszy od misji Artemis-9. Każda rakieta będzie wyposażona w dwa takie akceleratory. Ale to już inna historia.