Największym nabywcą lidarów Luminar okazała się Tesla, choć Elon Musk ostro skrytykował tę technologię

Redaktor NetMaster
Redaktor NetMaster
3 min. czytania

Dyrektor generalny Tesli, Elon Musk, jakiś czas temu wyznaczył kurs stosowania wyłącznie komputerowego systemu wizyjnego przy wdrażaniu autorskiego autopilota, tłumacząc ten priorytet podobieństwem do zasad ludzkiego postrzegania sytuacji na drodze. Tym bardziej zaskakująca była wiadomość od producenta lidarów Luminar, że Tesla jest największym klientem tej firmy.

Dla wyjaśnienia, lidar oznacza radar optyczny, który z dużą prędkością propaguje impulsy laserowe w niewidzialnym spektrum podczerwieni wzdłuż lub nawet wokół pojazdu, tworząc stale aktualizowaną „chmurę punktów”, która pozwala mu dokładnie określić odległość do różnych obiektów. Dzięki temu elektronika pokładowa z wyprzedzeniem wie, które z obiektów znajdujących się wokół samochodu zbliżają się do niego i mogą stać się przeszkodą w dalszym ruchu i stanowić zagrożenie. Lidary mogą pracować nawet w warunkach ograniczonej widoczności, gdy kamery nie radzą sobie z taką pracą. Do ich wad należy wysoki koszt i pewne wymagania dotyczące miejsca montażu na karoserii, ale w ostatnich latach nastąpił zauważalny postęp w obu kierunkach, niwelując te niedociągnięcia w oczach producentów samochodów i twórców aktywnych systemów bezpieczeństwa pojazdów.

W pierwszym kwartale tego roku, jak przekazali na konferencji prasowej przedstawiciele firmy Luminar, największym nabywcą lidarów tej marki była Tesla, odpowiadająca za około 10% zakupów. Na tę nieoczekiwaną wypowiedź kierownictwa Luminar zwrócił uwagę Reuters. Dostawca lidaru wygenerował w zeszłym kwartale przychody w wysokości 21 milionów dolarów, z czego około jedną dziesiątą zapłaciła Tesla.

Wszystko to brzmi tym bardziej zaskakująco, biorąc pod uwagę, że w 2019 roku Elon Musk nazwał lidary „głupim pomysłem” i stwierdził, że firmy bazujące na lidarach są po prostu skazane na porażkę. W tym roku podkreślał, że uzależnienie autorskiego autopilota Tesli od kamer pokładowych i sieci neuronowych jest całkiem naturalne, skoro człowiek podczas jazdy korzysta z podobnych systemów pochodzenia naturalnego. Z czasem samochody elektryczne Tesli pozbyły się nie tylko radarów, ale także czujników ultradźwiękowych stosowanych przez większość producentów samochodów w tzw. czujnikach parkowania. Wszystkie kanały odbioru informacji w samochodach Tesli zostały zastąpione kamerami pokładowymi i nigdy nie były one wyposażone w lidary, w przeciwieństwie do produktów wielu konkurentów.

Prototypy pojazdów elektrycznych Tesli z lidarami na dachu pojawiały się co jakiś czas w Stanach Zjednoczonych i Europie, ale Elon Musk wyjaśnił, że firma od czasu do czasu korzysta ze sprzętu firm trzecich w celu kalibracji własnego i te incydenty nie mają nic wspólnego z planami wykorzystania lidarów. Jednak Tesla jest obecnie aktywnie zaangażowana w rozwój robotów humanoidalnych i być może zakupiła lidary do odpowiednich celów – choć nie do montażu w produktach seryjnych, ale do eksperymentów i konfigurowania innego sprzętu. Niestety, nie było jeszcze oficjalnych komentarzy w tej sprawie ze strony przedstawicieli Tesli.

Udostępnij ten artykuł
Dodaj komentarz