Niemiecka firma Lilium zawarła umowę partnerską z teksańską firmą EMC Jet, która świadczy pełen zakres usług w zakresie pośrednictwa i zarządzania transportem lotniczym. Dzięki temu posunięciu producent ma nadzieję zyskać wsparcie potencjalnych klientów.
Elektryczny samolot pionowego startu i lądowania Lilium Pioneer (eVTOL) oferuje zasięg 176 km – przy tym wskaźniku jest klasyfikowany jako pojazd krótkiego zasięgu i przeznaczony jest np. do transportu pasażera z lotniska do biura lub prywatny dom. Teraz do tych celów zamożni ludzie wykorzystują helikoptery, które również oferują pionowy start i lądowanie, ale ich zasięg wynosi 550–650 km. Jednocześnie koszt 30-wirnikowego Pioneera wynosi 10 milionów dolarów – dwukrotnie więcej niż prywatny odrzutowiec zdolny przelecieć od 3700 do 18 500 km.
Lilium jest jedną z nielicznych firm, których celem jest zastąpienie tradycyjnych samolotów cichszymi, bardziej przyjaznymi dla środowiska samolotami elektrycznymi. Pierwotnie nazywano je „latającymi samochodami” ze względu na ich zdolność do pionowego startu i lądowania. Jednak z biegiem czasu, gdy pojazdy te zaczęły przekształcać się z projektów w prototypy, zaczęła tworzyć się niezależna nomenklatura: eVTOL – elektryczny pojazd pionowego startu i lądowania. Lilium Pioneer wciąż nie otrzymał pozwolenia na testy i masową produkcję w Europie i USA, dlatego producent musiał pozyskać wsparcie partnera – przed uzyskaniem licencji, co nastąpi mniej więcej w 2025 roku, potrzebuje źródła finansowania.
Boom na startupy eVTOL rozpoczął się w 2017 roku, kiedy ogłosiła się firma Kitty Hawk, współzałożyciela Google, Larry’ego Page’a. Jednak od tego czasu tylko jeden gracz na świecie otrzymał pozwolenie na komercyjną eksploatację tych pojazdów – chiński Ehang.