Nominalnie amerykańska firma GlobalFoundries nadal wśród swoich akcjonariuszy wymienia inwestorów arabskich, którzy kontrolują 89,4% jej kapitału, ale nie przeszkadza jej to w otrzymywaniu zamówień obronnych w Stanach Zjednoczonych. Na ostatniej kwartalnej konferencji poinformowała, że podstawowy kontrakt na zaufaną produkcję chipów obronnych został przedłużony o kolejne 10 lat.
Do swoich osiągnięć w minionym kwartale GlobalFoundries zaliczyło także otwarcie nowych przedsiębiorstw w Singapurze i Malezji, zgodnie z przyjętym w czasie pandemii planem rozbudowy mocy produkcyjnych. Przychody firmy rok do roku spadły o 11% do 1,852 miliarda dolarów, ale w ujęciu sekwencyjnym uległy niewielkim zmianom. Zysk operacyjny w porównaniu rocznym spadł o 27% do 261 mln USD, zysk netto o 26% do 249 mln USD Marża zysku spadła w ciągu roku z 29,4 do 28,6%. Zysk na akcję wynoszący 55 centów był wyższy od oczekiwań rynkowych, a przychody wyniosły 1,852 miliarda dolarów. Powszechnie uważa się, że umiarkowanie optymistyczne prognozy przychodów spółki w czwartym kwartale na poziomie od 1,83 do 1,88 miliarda dolarów były głównym katalizatorem wzrostu ceny akcji spółki na koniec o 5%.
Dyrektor generalny Thomas Caulfield powiedział podczas rozmowy telefonicznej o wynikach finansowych: „Chociaż globalny krajobraz gospodarczy i geopolityczny pozostaje niepewny, ściśle współpracujemy z naszymi klientami, aby wspierać ich wysiłki mające na celu zmniejszenie zapasów”. Inwestorzy odebrali prognozę spółki dotyczącą dynamiki przychodów na czwarty kwartał jako sygnał do poprawy sytuacji przy nadprodukcji komponentów. Konkretny zysk na akcję w bieżącym okresie powinien wynieść od 53 do 64 centów wobec oczekiwanych przez analityków 52 centów.