Szef Tesli, Elon Musk, od kilku lat z rzędu obiecuje wprowadzenie autorskiej wersji systemów wspomagania kierowcy, która implikuje całkowity brak konieczności ingerencji w proces jazdy. Ten moment jest nieustannie przesuwany w przyszłość, ale sam miliarder jest przekonany, że oprogramowanie tworzone dla Stanów Zjednoczonych w 90% nadaje się do użytku poza granicami kraju.
Musk wydał wczoraj kolejne oświadczenie na ten temat. Wyjaśnił, że obiecana wersja beta FSD 11.3 wejdzie w ograniczoną fazę testów w tym tygodniu, a jej główną cechą będą nie tylko przeprojektowane modele sieci neuronowych leżące u jej podstaw, ale także integracja technologii autopilota dla autostrad miejskich i podmiejskich.
Zgodnie z pierwotnym planem ta funkcjonalność w pakiecie oprogramowania FSD miała pojawić się w listopadzie ubiegłego roku, ale terminy były ciągle opóźniane. Obecnie w programie FSD Extended Beta Program w Ameryce Północnej uczestniczy ponad 400 000 osób. W rzeczywistości prawie wszyscy właściciele samochodów, którzy zapłacili za opcję FSD przy zakupie, mają do niej dostęp. Jak zauważa Musk, oprogramowanie musi teraz ewoluować do wersji 11.3.2, zanim będzie dostępne dla wszystkich uczestników programu beta w Ameryce Północnej.
Idąc dalej, Tesla powinna dostosować swoje oprogramowanie do pracy w warunkach europejskiej sieci drogowej i rozpocząć współpracę z lokalnymi regulatorami, którzy określą wymagania dotyczące działania odpowiednich systemów Tesli na drogach publicznych. Według Elona Muska 90% kodu oprogramowania i innych rozwiązań stworzonych przez specjalistów firmy może być używane poza Ameryką Północną w innych krajach.