Partnerstwo Tesli z innymi producentami samochodów, jak mówi Elon Musk, może nie ograniczać się do zapewnienia dostępu do rozwoju sprzętu i sieci markowych stacji ładowania. Rozmawiając z dyrektorem generalnym Ford Motor Jimem Farleyem na Twitterze Spaces, dyrektor generalny Tesli zasugerował, że zapewni zewnętrznym producentom samochodów dostęp do kodu źródłowego oprogramowania swojej firmy.
Przynajmniej jeśli chodzi o system operacyjny, Tesla jest gotowa na ten krok, jak wyjaśnił Musk: „Być może, podobnie jak w przypadku Androida, który mógł stać się powszechnym standardem w segmencie smartfonów, moglibyśmy zrobić kilka z naszych kod źródłowy jest swobodnie dostępny”. Szef Tesli wyraził też chęć wsparcia rywala Forda w stworzeniu „w pełni aktualizowalnego oprogramowania pojazdu”, co Jim Farley uważa za bardzo trudne zadanie.
Szef Forda wyraził też zainteresowanie wykorzystaniem wspólnych dostawców surowców z Teslą do produkcji baterii trakcyjnych. Firma Elona Muska nie boi się samodzielnie uczestniczyć w podstawowych działaniach. Co najmniej zamierza przetwarzać materiały do produkcji katod na bazie niklu, ale nie spieszy się do udziału w samodzielnej produkcji anod, choć nie wyklucza takiej możliwości.
Musk po raz kolejny wyraził zaniepokojenie, że przedsiębiorcy nie spieszą się z wydobyciem i przetwarzaniem surowców do akumulatorów trakcyjnych w Stanach Zjednoczonych. Tesla zamierza podjąć szereg odpowiednich inicjatyw, ale Elon Musk nie jest entuzjastycznie nastawiony do takiej inercji w branży. Według niego rynek syntetycznego grafitu, który jest wykorzystywany do produkcji głównej części anod do baterii litowych, jest również dość rozległy.