Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych rozpoczął dochodzenie w sprawie uzupełnień w oficjalnych specyfikacjach pojazdów elektrycznych Tesli.
Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych wszczął dochodzenie w związku z doniesieniami, jakoby Tesla przeszacowała gamę wielu modeli pojazdów elektrycznych Tesli – pisze The Verge.
W zgłoszeniu Tesli do amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd stwierdza się, że „otrzymała od Departamentu Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych wnioski o udzielenie informacji, w tym wezwania do sądu, dotyczące konkretnych kwestii związanych z zyskami osobistymi, podmiotami powiązanymi, portfelem pojazdów i decyzjami personalnymi”.
Na początku tego roku agencja Reuters zgłosiła liczne skargi klientów Tesli dotyczące niezgodności zasięgu z oficjalnymi danymi, co skłoniło firmę do utworzenia „zespołu ds. przekierowywania”, który miałby anulować wizyty serwisowe. Klienci byli oburzeni faktem, że rzeczywisty zasięg ich pojazdów elektrycznych jest znacznie niższy od reklamowanego, czasem nawet o połowę, i narzekali na tę rozbieżność, zrzucając winę na akumulator.
Według Reuters akumulator pojazdu elektrycznego jest w dobrym stanie, co oznacza, że nie było potrzeby jego naprawy. Prawdopodobnie Tesla stworzyła oprogramowanie do fałszowania szacunków zasięgu, aby przedstawić bardziej różowy obraz. Doprowadziło to do tego, że tysiące klientów zgłaszało się do centrum serwisowego, aby dowiedzieć się, co jest nie tak z ich pojazdami. Ponieważ jednak pojazdy elektryczne nie miały żadnych awarii, „zespół przekierowań” odwoływał wizyty właścicieli samochodów w serwisie.
Zazwyczaj większość producentów samochodów używa konserwatywnych liczb do oszacowania zasięgu swoich pojazdów. Jednak według rzeczywistych testów szacunki zasięgu pojazdów elektrycznych Tesli są zbyt optymistyczne. Potwierdzają to testy przeprowadzone przez Car and Driver, które wykazały, że w rzeczywistości zasięg większości pojazdów elektrycznych Tesli jest średnio o połowę mniejszy niż deklarowany.
W przeszłości Tesla była krytykowana za przeszacowywanie danych dotyczących zasięgu. W 2021 roku firma musiała zapłacić tysiące dolarów każdemu właścicielowi pojazdów elektrycznych w Norwegii z powodu rzekomego ograniczenia prędkości ładowania akumulatorów. Na początku tego roku w Korei Południowej Tesla została już ukarana grzywną w wysokości 2,2 miliona dolarów za zawyżenie zasięgu.