W najbliższą środę Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych zwróci się do sędziego Amita Mehty, który prowadzi pozew antymonopolowy przeciwko Google, o nakazanie firmie sprzedaży przeglądarki Chrome w celu przełamania jej monopolu na rynku wyszukiwania. Bloomberg poinformował o tym, powołując się na poinformowane źródła.
Organ regulacyjny zwróci się także do sędziego, który wydał orzeczenie w sierpniu, o uznanie Google za monopolistę, aby zmusić firmę do oddzielenia systemu operacyjnego Android od innych produktów, w tym wyszukiwarki i sklepu z aplikacjami mobilnymi Google Play, które są obecnie łączone. Wymagałoby to również od Google udostępniania reklamodawcom większej ilości informacji i zapewnienia im większej kontroli nad tym, gdzie pojawiają się ich reklamy, a także zerwania umów na wyłączność, z których korzystał, aby osiągnąć swoją dominację na rynku wyszukiwania.
Umowy te pomogły uniemożliwić innym wyszukiwarkom, takim jak Microsoft Bing czy DuckDuckGo, rozszerzenie swojej obecności na rynku. Google generuje ponad 90% ruchu związanego z wyszukiwaniem, podczas gdy konkurenci łącznie ledwo osiągają 6%.
Dominacja jest kluczowym czynnikiem w branży reklamowej Google. Firma widzi aktywność zarejestrowanych użytkowników i wykorzystuje te dane do skuteczniejszego targetowania promocji, które generują większość jej przychodów – pisze Bloomberg.
Google używa także przeglądarki Chrome do kierowania użytkowników do swojego chatbota Gemini opartego na sztucznej inteligencji, co pomaga zwiększyć jego popularność.
Planuje także zmusić Google do udzielania licencji na wyniki i dane swoich wyszukiwarek oraz zapewnić witrynom internetowym większe możliwości uniemożliwiania produktom Google sztucznej inteligencji wykorzystywania ich treści, podają źródła Bloomberg.
Jeśli chodzi o licencjonowanie danych, istnieją dwie możliwości: albo Google sprzedaje podstawowe dane dotyczące kliknięć i zapytań, albo osobno dystrybuuje swoje wyniki wyszukiwania.
Firma sprzedaje obecnie syndykowane wyniki wyszukiwania, ale z ograniczeniami, takimi jak zakaz ich używania na urządzeniach mobilnych. Wyeliminowanie tej praktyki umożliwiłoby konkurencyjnym wyszukiwarkom i start-upom AI poprawę ich jakości i stworzenie własnego indeksu wyszukiwania.