Wystrzelenie statku kosmicznego Boeing Starliner, które miało nastąpić dziś rano, zostało przełożone na piątek 10 maja – zaplanowano na godzinę 21:00 czasu wschodniego wybrzeża (11 maja o godzinie 4:00 czasu moskiewskiego).
Boeing Starliner miał wystartować z 10-dniową misją CFT (Crew Flight Test), podczas której statek kosmiczny ma zabrać dwóch astronautów do i z ISS. Jednak jego start został odwołany na około dwie godziny przed planowanym czasem, ponieważ w górnym stopniu rakiety nośnej ULA Atlas V stwierdzono wadliwy tlenowy zawór bezpieczeństwa.
Początkowo NASA, ULA i Boeing wyrażały optymizm, że problem prawdopodobnie wkrótce zostanie rozwiązany – oczekiwano nawet, że zostanie on rozwiązany w ciągu 24 godzin. Ale później oficjalnie ogłoszono, że misja CFT rozpocznie się dopiero 10 maja. „Opóźnienie pomoże zespołom w ukończeniu analizy danych zaworu sterującego ciśnieniem zbiornika ciekłego tlenu górnego stopnia Atlas V Centaur i ustaleniu, czy zawór wymaga wymiany” – podała agencja w oświadczeniu. Wyznaczono także termin rezerwowy – 11 maja.
Jest zbyt wcześnie, aby powiedzieć, czy Starliner i Atlas V będą gotowe do lotu 10 lub 11 maja. To zależy od tego, czy ULA zdecyduje się na wymianę zaworu, co wiązałoby się z koniecznością przetoczenia rakiety z wyrzutni na miejsce montażu i ponownego przewiezienia. Procedura trwa kilka dni, a jeśli zastawka będzie wymagała wymiany, „jest mało prawdopodobne, że będziemy gotowi do ponownej próby przed niedzielą” – powiedział dyrektor generalny ULA, Tory Bruno.
W 2014 roku NASA przyznała Boeingowi i SpaceX wielomiliardowe kontrakty na wysyłanie astronautów na ISS i z powrotem. SpaceX robi to od 2020 roku, wykorzystując swoją kapsułę Dragon i rakietę Falcon 9. Firma Elona Muska ma już na koncie siedem misji załogowych dla NASA, a ósma jest w przygotowaniu. Boeing miał wiele opóźnień w rozwoju Starlinera i nie przeprowadzono jeszcze żadnych misji załogowych.