W ciągu ostatnich 24 godzin cena Bitcoina wzrosła o 3,63% i zdołała zbliżyć się do poziomu 37 tysięcy dolarów (36 980,50 dolarów według CoinDesk). W przypadku największej kryptowaluty jest to najwyższy wynik od 6 maja 2022 r. – wkrótce potem upadł w wyniku upadku stablecoina TerraUSD i pociągnął za sobą inne kryptowaluty.
Pełna poprawa sytuacji po incydencie TerraUSD zajęła Bitcoinowi nieco ponad 18 miesięcy, a najniższy poziom Bitcoin osiągnął podczas innego znaczącego incydentu – upadku giełdy kryptowalut FTX, której były szef Sam Bankman-Fried został niedawno uznany za winnego oszustwa. W przeciwieństwie do poprzednich okresów boomu na kryptowaluty, w tym roku Bitcoin z przerwami odzyskuje swoją pozycję, przeplatając się z ostrym wzrostem, długimi zastojami i niską zmiennością. Kryptowaluta przetrwała najostrzejsze zaostrzenie polityki pieniężnej przez Rezerwę Federalną USA w ciągu ostatnich czterech dekad i wprowadzenie rygorystycznych przepisów regulujących branżę.
Do wzrostu Bitcoina przyczyniło się kilka czynników: jego pozycja jako schronienia przed inflacją i kryzys bankowy w Stanach Zjednoczonych, który wybuchł w marcu; a ostatnio rozeszła się informacja, że amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) zatwierdzi fundusz giełdowy (ETF) powiązany z Bitcoinem, udostępniając w ten sposób kryptowalutę jako produkt finansowy masom. Dziś wydział ma ośmiodniowe okno, w którym może wydać odpowiednie polecenie. A nawet jeśli teraz się to nie stanie, zdaniem analityków Bloomberga prawdopodobieństwo wystąpienia tego zdarzenia przed 10 stycznia wynosi 90%.
Urzędnicy w Stanach Zjednoczonych dyskutują nad wprowadzeniem takiego instrumentu od ponad dziesięciu lat – tymczasem Bitcoin zyskał 120% ceny tylko w tym roku, podczas gdy średni wzrost światowych akcji wyniósł około 10%. A jest to dopiero połowa drogi do najwyższego poziomu w historii – w listopadzie 2021 r. Bitcoin był wart 69 000 dolarów.