Przejściówka z Apple Lightning na gniazdo słuchawkowe 3,5 mm (mini-jack) zniknęła z oficjalnych sklepów firmy w USA i większości innych krajów. Oznacza to koniec ery Lightning i przejście Apple na standard USB-C, które rozpoczęło się wraz z premierą Apple iPhone 15. Jednak w niektórych krajach, takich jak Rosja, Francja, Dania, Finlandia, Norwegia i Szwecja, akcesorium nadal można znaleźć w sprzedaży.
Apple wprowadziło ten adapter w 2016 roku wraz z Apple iPhone 7, modelem, który stał się pierwszym urządzeniem firmy bez standardowego gniazda audio 3,5 mm. Przez dwa lata akcesorium było dołączane do nowych iPhone’ów, jednak już w 2018 roku, począwszy od iPhone’a XS, zostało wyłączone ze standardowego pakietu, co zmusiło użytkowników do osobnego zakupu adaptera. Jednocześnie Apple aktywnie promował rozwiązania bezprzewodowe, w tym AirPods, których popularność z roku na rok tylko rosła.
Redukcja asortymentu akcesoriów ze złączem Lightning stała się szczególnie zauważalna po premierze iPhone’a 15, kiedy Apple pod naciskiem europejskich regulatorów zaczął przenosić swoje produkty na uniwersalne złącze USB-C. Dziś w sklepach firmy pozostało już tylko kilka produktów ze złączem Lightning, jak np. specjalistyczne kable audio do słuchawek AirPods Max i Lightning EarPods. Jednak nawet one stopniowo znikają z oferty, co podkreśla stopniowe odchodzenie firmy od standardu Lightning na rzecz bardziej uniwersalnego USB-C.
Oprócz przejściówki Lightning na 3,5 mm (mini-jack) z asortymentu zniknęła także przejściówka Apple Lightning na VGA, która wcześniej służyła do podłączania urządzeń Apple do zewnętrznych monitorów i projektorów. Decyzja ta potwierdza chęć Apple ograniczenia linii starzejących się produktów. Zamiast tego firma aktywnie opracowuje standardy zapewniające uniwersalną interoperacyjność zarówno w obrębie własnego ekosystemu, jak i poza nim.
