Według Geoffa Hustona, głównego naukowca w APNIC (Centrum Informacji Sieci Azji i Pacyfiku), perspektywy przejścia na IPv6 nie są szczególnie atrakcyjne ze względu na zmieniającą się strukturę sieci, podaje The Register. Według Hustona przejście z IPv4 na IPv6 nie zapewni zasadniczo nowej funkcjonalności – zapewnienie większej przestrzeni adresowej jest krokiem ewolucyjnym, a nie rewolucyjnym.
W okresie szybkiego rozwoju Internetu operatorzy telekomunikacyjni rozpoczęli skalowanie sieci, odkładając w czasie przejście na IPv6. Jednocześnie różne opcje NAT umożliwiły pracę w warunkach niedoboru adresów IPv4, dlatego powszechne wdrożenie IPv6 stało się mniej pilne.
Co więcej, sposób korzystania z Internetu zmieniał się z biegiem czasu. Tym samym nowoczesne sieci CDN, na których opiera się coraz więcej usług, bazują nie na adresach IP, a na nazwach domen. W rzeczywistości sieć stopniowo przekształca się w „rurociągi” do transmisji danych, a główna funkcjonalność stopniowo przenosi się do aplikacji. Poszczególne urządzenia i oprogramowanie nie muszą komunikować się ze sobą bezpośrednio. Innymi słowy, masowe przejście na IPv6 nie jest tak ważne, jak oczekiwano, ponieważ nowoczesne technologie i architektury umożliwiają funkcjonowanie sieci bez całkowitego porzucenia protokołu IPv4.