Amerykańscy dostawcy sprzętu chipowego przenoszą działalność z Chin do Azji Południowo-Wschodniej

Redaktor NetMaster
Redaktor NetMaster
3 min. czytania

Amerykańskie firmy Applied Materials, Lam Research i KLA wspólnie kontrolują około 35% światowego rynku sprzętu wykorzystywanego do produkcji chipów. Z tego powodu byli zmuszeni jako jedni z pierwszych zareagować na zaostrzenie amerykańskich kontroli eksportu do Chin na początku października ubiegłego roku. Musieli przenieść personel spoza Chin do Singapuru i Malezji oraz zwiększyć moce produkcyjne w innych krajach Azji Południowo-Wschodniej.

W nowych warunkach, jak wyjaśnia Nikkei Asian Review, amerykańscy dostawcy sprzętu nie mogą już normalnie obsługiwać chińskiego rynku. Pracownikom spoza Chin, którzy wcześniej pracowali w tym kraju, zaproponowano przeniesienie do Stanów Zjednoczonych lub jednego z krajów Azji Południowo-Wschodniej. Jak wiecie, amerykańskie sankcje w październiku zakazały firmom korzystającym z technologii pochodzących z USA świadczenia usług serwisowych i konsultingowych chińskim klientom przy pomocy specjalistów będących obywatelami USA. Według źródeł, Applied Materials, Lam Research i KLA utrzymały swoją obecność na chińskim rynku.

Biznes amerykańskich dostawców sprzętu litograficznego ucierpiał jednak po zaostrzeniu sankcji w październiku ubiegłego roku. O ile wcześniej ich przychody były średnio w 30% determinowane dostawami produktów do Chin, o tyle ostatnie kwartalne raporty pokazały, że w przypadku Applied Materials udział ten zmniejszył się do 20%, podczas gdy Lam Research i KLA zadowalały się odpowiednio 24 i 23% odpowiednio. Lam Research musiał ogłosić pod koniec stycznia, że ​​zwalnia 1300 stałych i 700 tymczasowych pracowników, co odpowiada mniej więcej 7% całkowitej siły roboczej. Oczywiście do tej decyzji skłonił ją ogólny stan światowego rynku półprzewodników, ale sankcje USA prawdopodobnie pogorszyły sytuację dostawcy. Zrezygnowano także z pracowników tymczasowych na Tajwanie.

KLA zastanawia się teraz, na którym z rynków regionalnych powinien się skupić, jeśli Chiny przestaną być lokomotywą biznesu w związku z wprowadzeniem amerykańskich sankcji. Jeden z przedstawicieli japońskiego przemysłu półprzewodnikowego zauważył, że chińskie firmy nieuchronnie uruchomią samodzielną produkcję sprzętu, a to zmniejszy popyt na importowane rozwiązania.

Singapur i Malezja są od lat 60. ulubionym kierunkiem migracji amerykańskich producentów sprzętu elektronicznego i litograficznego, więc relokacja personelu z Chin nie będzie oznaczać „przeprowadzki na otwarte pole” pod względem infrastruktury. Na przykład Applied Materials pod koniec dekady będzie obchodzić 30-lecie obecności w Singapurze.

Zdaniem ekspertów Isaiah Research, w ciągu najbliższych trzech, pięciu lat postępy chińskich firm w branży półprzewodnikowej wyhamują, ale władze kraju nie zaprzestaną finansowania branży, w wyniku czego prędzej czy później przejmie ona długo oczekiwana samodzielność. Przedstawiciele Lam Research tłumaczyli, że bliskość geograficzna do głównych rynków zbytu wpisuje się w strategię firmy, dlatego ma ona biura w Malezji, Korei Południowej i Indiach. Firma Applied Materials, która jest obecna w Chinach od 1984 roku, podkreślała chęć zatrzymania w kraju dużego zespołu specjalistów wsparcia technicznego, ale nie komentowała sytuacji związanej z ich przeniesieniem poza Chiny.

Udostępnij ten artykuł
Dodaj komentarz