Astronomów niepokoi stale rosnąca aktywność Słońca, która, jak się wydaje, osiągnie swój szczyt w bieżącym cyklu znacznie wcześniej, niż przewidywano. I jeśli poprzednie modelowanie obiecywało szczyt aktywności słonecznej w lipcu 2025 r., teraz daty te przesunięto na lato lub jesień 2024 r. Ale najbardziej nieprzyjemne jest to, że nie ma na to naukowego wyjaśnienia.
Cywilizacja Ziemi jest w coraz większym stopniu uzależniona od energii elektrycznej, elektroniki i satelitów. Na wszystko to w mniejszym lub większym stopniu wpływa pogoda kosmiczna. A ta z kolei zależy od bieżącej aktywności Słońca, która wykazuje serię cykli. Dla działalności ludzi na Ziemi największe znaczenie ma 11-letni cykl aktywności, podczas którego Słońce przechodzi przez swoje minima i maksima.
NASA i amerykańska Narodowa Administracja Oceaniczna i Atmosferyczna od wielu lat tworzą modele umożliwiające przewidywanie aktywności Słońca. Głównym kryterium jego ustalenia pozostaje utrwalenie „starych” plam i plam pojawiających się w nowym cyklu. Różnią się od siebie na wiele sposobów, ponieważ ich pola magnetyczne różnią się na tyle, że można je wykryć.
Kiedy stare plamy znikną, cykl można uznać za zakończony, chociaż przejście do następnego cyklu może zająć wiele miesięcy. Podczas wnikliwej analizy zjawisk aktywności Słońca w poprzednim cyklu naukowcy z NASA zauważyli, że w poprzednim cyklu stare plamy słoneczne zaobserwowano po raz ostatni w grudniu 2019 r., natomiast linię podziału pomiędzy cyklem poprzednim i nowym wykreślono w grudniu 2021 r. . W związku z tym przejście do szczytowej aktywności może również zmieniać się w czasie, pomimo prognoz.
Na podstawie nowej analizy badacze NASA przedstawili alternatywną prognozę początku szczytu aktywności słonecznej w bieżącym cyklu. Ich zdaniem szczyt cyklu nastąpi rok wcześniej – w połowie lub pod koniec 2024 roku, a liczba plam słonecznych będzie dwukrotnie większa niż oficjalna prognoza. Obserwacje Słońca obecnie potwierdzają tę alternatywną prognozę, chociaż nie wyjaśniono jeszcze, dlaczego tak się dzieje. Jeśli alternatywna prognoza zostanie potwierdzona, modele zostaną udoskonalone i możliwe będzie lepsze prognozowanie pogody kosmicznej.
Emisje cząstek i materii ze Słońca podczas jego aktywnego zachowania są w stanie wywołać nie tylko spektakularne zjawiska w postaci zorzy na biegunach, a nawet znacznie dalej na południe. Cząsteczki o wysokiej energii podgrzewają górne warstwy atmosfery, powodując jej rozszerzanie i spowalnianie satelitów na niskich orbitach. Mogą także niszczyć linie energetyczne oraz zakłócać komunikację radiową i nawigację. Dla cywilizacji coraz bardziej zależnej od elektryczności i elektroniki należy nauczyć się przewidywać awarie i zapobiegać im już na etapie projektowania lub w trakcie eksploatacji.