Kupowałem na AliExpress zanim stało się to modne. Pamiętam swoje pierwsze zamówienie w 2016 roku, gdy zestaw peryferiów do komputera kosztował mnie 35 złotych z przesyłką. Dziś, po setkach paczek i zarówno błyskotliwych okazjach, jak i kilku wpadek, mogę powiedzieć jedno: oszczędzanie na AliExpress to nie czarna magia, ale umiejętność, której każdy może się nauczyć. I wierzcie mi, nie zawsze byłem w tym dobry. Moja pierwsza „super okazja” okazała się podróbką tak tandetną, że rozpadła się po kilku dniach!
Dlaczego AliExpress to raj dla świadomych kupujących? No cóż, nie do końca…
Muszę być szczery, AliExpress ma swoje ciemne strony. Są sprzedawcy, którzy celowo zawyżają ceny przed promocjami, produkty, które wyglądają inaczej na zdjęciach, i przesyłki, które idą dłużej niż urlop. Ale! Po latach nauki (często na błędach) odkryłem, że platforma oferuje nieprawdopodobne okazje dla tych, którzy wiedzą jak szukać. Zacznijmy od podstaw, czyli kupowania w odpowiednim okresie!
Kalendarz promocji 2025 – Sprawdzone terminy, nie tylko te popularne
Wszyscy słyszeli o Singles’ Day, ale mało kto wie, że prawdziwe perełki można znaleźć podczas mniej popularnych promocji. Na przykład podczas zeszłorocznej wyprzedaży rocznicowej w marcu, złapałem powerbank o pojemności 20000 mAh za 15 złotych – ten sam model miesiąc później kosztował 89 zł. Dlaczego o tym mówię? Bo większość blogów powtarza te same, ogólnikowe informacje, a ja chcę pokazać Wam prawdziwe, sprawdzone w boju strategie.
| Nazwa promocji | Data 2025 | Opis & specyfika | Rodzaj zniżek | Zaawansowana strategia |
|---|---|---|---|---|
| Singles’ Day (11.11) | 1-18 listopada | Największa wyprzedaż roku, miliardy produktów w promocji, specjalne eventy co godzinę | Do 90% + kody | Przygotowanie od października: śledzenie cen, tworzenie wishlist, rezerwacja kuponów early bird |
| Black Friday | 25-30 listopada | Globalna fala promocji, focus na elektronikę i markowe produkty | Do 85% + flash deals | Kupowanie w pierwszych 2 godzinach, wykorzystanie price match guarantee |
| Cyber Monday | 2 grudnia | Kontynuacja Black Friday z naciskiem na tech i gadżety elektroniczne | Kody + bundle deals | Kombinowanie kodów ze zniżkami na zestawy, wykorzystanie programów cashback |
| Anniversary Sale | 25-31 marca | Urodzinowa wyprzedaż platformy z niespodziankami i limitowanymi edycjami | Do 75% + coins | Wykorzystanie bonusowych coinsów, uczestnictwo w eventach urodzinowych |
| 618 Mid-Year Sale | 10-20 czerwca | Letnia wyprzedaż przygotowująca do wakacji, idealna na outdoor i gadżety | Do 70% + free shipping | Kupowanie produktów sezonowych, łączenie z welcome deals dla nowych kont |
| Choice Super Day | 1-7 sierpnia | Promocje produktów z szybką dostawą i sprawdzonych sprzedawców | Do 73% + vouchery | Wykorzystanie gwarancji szybkiej dostawy, skupienie na produktach z wysokim ratingiem |
| Global Shopping Festival | 10-20 września | Międzynarodowy festiwal zakupów z lokalnymi promocjami dla Polski | Do 80% + cashback | Korzystanie z geolokalizowanych ofert, uczestnictwo w regionalnych konkursach |
| Pre-Christmas Sale | 1-15 grudnia | Ostatnia szansa na świąteczne zakupy z gwarancją dostawy przed świętami | Do 65% + gifts | Wykorzystanie gwarancji dostawy, kupowanie zestawów prezentowych |
Zaawansowane techniki przygotowania do zakupów
1. Tworzenie listy zakupów – moja metoda „3 warstw”
Na początku robiłem to jak większość ludzi: wrzucałem do koszyka wszystko, co wpadło mi w oko. Efekt? Kupiłem trzy podobne multitool’e, a żaden nie był tym, czego faktycznie potrzebowałem. Totalny chaos i strata pieniędzy. Od tego czasu stosuję prosty system, który nazywam „3 warstwy zakupów”:
- Warstwa 1: Produkty niezbędne – rzeczy, których naprawdę potrzebujesz tu i teraz. Np. zamiennik zepsutej ładowarki do laptopa czy klucz do roweru. Tu nie warto oszczędzać, bo oszczędność na siłę często wychodzi bokiem.
- Warstwa 2: Produkty pożądane, ale mogą poczekać – np. nowy statyw do aparatu albo etui na telefon. Wiesz, że przydadzą się w przyszłości, ale nie spiesz się z zakupem. Możesz obserwować ceny, korzystać z kuponów i kupić, gdy będzie najlepsza okazja.
- Warstwa 3: Zachcianki – gadżety, które wyglądają fajnie, ale nie są niezbędne. Przykład: mini dron do zabawy w domu albo świecąca podkładka pod myszkę. Tutaj oszczędność jest najważniejsza – poczekaj na wyprzedaż, kupon, albo po prostu zrezygnuj, jeśli cena nie spada.
Dzięki temu systemowi wiesz gdzie warto oszczędzać, a gdzie lepiej nie ryzykować. Twój koszyk staje się przejrzysty, a Ty przestajesz kupować „na ślepo”.
Praktyczny tip: codziennie lub co kilka dni przeglądaj warstwę 2 i 3, ustawiaj alerty cenowe w AliPrice lub Honey i obserwuj, czy nie pojawiają się kupony sprzedawcy. W ten sposób możesz zdobyć wymarzone gadżety bez przepłacania i bez chaosu w koszyku.
2. Obserwowanie produktów – nie dajcie się zwariować!
Pamiętam, jak zaczynałem przygodę z AliExpress. O matko, jaki ja byłem naiwny! Obserwowałem wszystko, co wpadło mi w oko. Od kabli USB po drony, od kubków po zegarki. W pewnym momencie miałem… 156 obserwowanych produktów. Serio. Każdego dnia dostawałem po kilkadziesiąt powiadomień: „Twój produkt jest tańszy o 3%!”, „Sprzedawca zmienił cenę!”, „Kup teraz, bo inni patrzą!”. I wiecie co? To był czysty koszmar.
Miałem wrażenie, że mój mózg ciągle analizuje ceny i poluje na okazje, które wcale nie były okazjami.
Dopiero po czasie zrozumiałem, że mniej znaczy więcej.
Teraz obserwuję maksymalnie 10–15 produktów naraz a tylko te, które naprawdę mnie interesują.
Zero przypadkowych gadżetów, zero „a może się przyda”. I efekt? O niebo lepszy.
Kiedy ograniczysz liczbę obserwowanych rzeczy, zaczynasz naprawdę widzieć różnice w cenach i łatwiej ci wyłapać prawdziwe promocje. Nie toniesz w chaosie, nie porównujesz stu podobnych kabli, tylko skupiasz się na kilku konkretnych produktach, które mają sens.
Wiesz, co jest najlepsze? Jak masz mniej obserwowanych, to naprawdę czujesz emocje przy każdej zmianie ceny. Jakbyś śledził ulubiony serial: „O! Spadło o 20 zł! To ten moment!”. A nie jak wcześniej, gdy wszystko zlewało się w powiadomieniowy szum.
3. Kody rabatowe – prawda, której nikt nie mówi
Kody rabatowe na AliExpress to trochę jak legendy miejskie. Wszyscy o nich mówią, wszyscy ich szukają, ale 90% z nich to marketingowy pic na wodę. Jak jest naprawdę? Ile razy widziałem kod w stylu: „Zniżka 3 zł przy zakupach od 200 zł”. Trzy złote. Przy dwustu. No śmiech przez łzy.
Ale! Są też prawdziwe perełki. Raz, podczas słynnej wyprzedaży 11.11, dorwałem kod -50 zł przy zakupach od 150 zł. To był moment jak wygrana w totka. Serio, serce mi szybciej zabiło, kliknąłem „Kup teraz” z uśmiechem jak dziecko przy choince.
Tylko że… trzeba wiedzieć, jak szukać. Większość ludzi szuka kodów ogólnych, które AliExpress rozdaje wszystkim. A prawdziwa magia dzieje się w kodach od konkretnych sprzedawców. To oni czasem dorzucają coś ekstra, bo walczą o klienta.
Zamiast szukać kodów po całym internecie, wejdź bezpośrednio na stronę danego produktu, kliknij zakładkę „Kupony sprzedawcy” i zobacz, co oferuje.
Czasem znajdziesz tam perełki, które są ważne tylko przez kilka godzin.
I teraz uwaga – to, o czym mało kto wie: Na AliExpress kody rabatowe często resetują się o północy czasu lokalnego (wszystko zależy też skad pochodzi kod). To znaczy, że jeśli pojawi ci się komunikat: „Kupon został już wykorzystany”, to wcale nie musi znaczyć, że przepadł na zawsze. Wystarczy poczekać do następnego dnia, odpowiedniej godziny i bum, znowu działa! Serio, zdarzyło mi się to dziesiątki razy. Wystarczyło wrócić rano albo wieczorem, i nagle kupon znów był dostępny.
Tu zdradzę ci coś, co wydaje się banalnie proste, ale większość tego nie stosuje. Zdarza się, że większy kupon (np. -15 zł przy zakupie od 100 zł) aktywuje się tylko wtedy, gdy przekroczysz minimalny próg. Więc jeśli masz w koszyku coś za 98 zł, to po prostu… dorzucaj coś taniego. Serio, nawet kabel za 2,50 zł wystarczy, żeby system pozwolił ci użyć większego rabatu.
W efekcie masz zapłacić 98 zł, a z kuponem -15 zł wyjdzie ci 83 zł. Czyli oszczędzasz realne pieniądze, a przy okazji masz dodatkowy drobiazg. Win-win! Ja w ten sposób mam już chyba całą szufladę kabli, przejściówek i naklejek, ale co tam – wszystkie kupione za groszowe kwoty.
- Nie daj się złapać na FOMO – nie każdy „Hot Deal” to prawdziwa okazja.
- Nie ufaj kodom z Facebooka, które mają po tysiąc udostępnień – większość z nich już wygasła.
- Zawsze sprawdzaj kody od sprzedawcy, nie tylko te od AliExpress.
- Kupony odnowione po północy to najlepszy moment na zakupy.
- Dorzucaj tani produkt, żeby przekroczyć próg rabatowy – często opłaca się bardziej niż kombinowanie z mniejszymi kodami.
Innowacyjne metody szukania promocji
1. Inteligentne śledzenie cen
Tradycyjne monitorowanie cen odchodzi do lamusa. Teraz możesz korzystać z narzędzi, które przewidują ruchy cenowe i ostrzegają przed wzrostem ceny.
Moje ulubione narzędzia:
- AliPrice (rozszerzenie Chrome/Firefox) – pozwala śledzić historię cen produktów, porównywać sprzedawców i ustawiać alerty, kiedy cena spada.
- Keepa (głównie Amazon, ale część funkcji działa też na AliExpress) – świetne do śledzenia globalnych trendów cenowych i promocji.
- CamelCamelCamel (dla bardziej zaawansowanych) – umożliwia analizę historii cen i prognozowanie najlepszych momentów zakupu.
- Honey / Price Tracker by Honey – automatyczne alerty o promocjach i czasami znajdowanie kuponów, które możesz łączyć z ofertami AliExpress.
Jak to wykorzystać:
- Zainstaluj rozszerzenie np. AliPrice i dodaj produkty do listy obserwowanych.
- Włącz powiadomienia o spadku ceny (możesz ustawić np. alert przy obniżce o 10–15%).
- Połącz monitoring z danymi o kursach walut i globalnych trendach (AliPrice pokazuje też zmiany cen w USD, co przy dużych zakupach może dać sporo oszczędności).
Praktyczny tip: nie dodawaj wszystkiego do obserwowanych — skup się na 10–15 produktach, które naprawdę chcesz. W przeciwnym razie powiadomienia zrobią się nieczytelne, a najlepsze okazje łatwo przegapisz.
2. Wykorzystaj social commerce
Social commerce na AliExpress to nie przyszłość, to teraźniejszość. Platforma intensywnie integruje się z mediami społecznościowymi, a influencerzy i twórcy treści mają dostęp do ekskluzywnych kodów rabatowych, które nie trafiają na oficjalne strony AliExpress.
Konkretne narzędzia i kanały:
- TikTok Shop – wielu influencerów publikuje swoje kody rabatowe w krótkich filmikach; czasem wystarczy kliknąć link w bio, aby uzyskać dodatkowy rabat 5–10 zł.
- Instagram / Facebook – profile popularnych chińskich gadżetów, mody czy elektroniki często mają „stories” z kodami lub alertami wyprzedażowymi.
- Telegram i Discord – istnieją grupy typu „AliExpress Deals Poland”, gdzie członkowie dzielą się sprawdzonymi kuponami od konkretnych sprzedawców.
- YouTube – kanały jak AliExpress Polska czy TechGadgets często publikują zestawienia najlepszych kodów i trików na wyprzedaże.
Jak to wykorzystać praktycznie:
- Obserwuj 2–3 zaufanych influencerów w swojej niszy (np. tech, moda, gadżety).
- Dołącz do grup społecznościowych i ustaw powiadomienia o nowych postach.
- Zawsze sprawdzaj, czy kod działa na Twój region i czy możesz go połączyć z kuponem sprzedawcy.
- Łącz social commerce z alertami cenowymi z AliPrice lub Honey — czasem możesz zdobyć dodatkowe 5–15 zł rabatu, co w dużym koszyku robi realną różnicę.
Przykład z życia:
Znalazłem kod od influencera tech na TikToku, który dawał 20 zł zniżki na słuchawki Bluetooth przy zakupie od 150 zł. Połączony z kuponem sprzedawcy 15 zł, w sumie oszczędziłem 35 zł. Mało kto z moich znajomych wiedział o tej kombinacji!
3. Wykorzystuj programy lojalnościowe strategicznie
AliExpress rozwija swoje programy lojalnościowe w bardziej zaawansowany sposób niż tylko zbieranie punktów. Większość użytkowników traktuje je powierzchownie, a prawdziwe oszczędności są dla tych, którzy znają algorytm i planują działania strategicznie.
Konkretne programy i funkcje:
- AliExpress Rewards / Punkty lojalnościowe – punkty zdobywasz za logowanie, zakupy, opinie i udział w misjach dnia.
- Coins / Monety AliExpress – możesz je wymienić na kupony lub rabaty procentowe.
- VIP / Status Lojalnościowy – wyższy poziom (Silver, Gold, Diamond) daje dostęp do większych kuponów, darmowej wysyłki lub wcześniejszego dostępu do wyprzedaży.
Jak działa strategia w praktyce:
- Codziennie loguj się i realizuj misje dnia, check-in lub szybkie ankiety. To proste punkty, które zwiększają twój status.
- Planuj zakupy tak, aby korzystać z kuponów i monet w jednym cyklu zakupowym — dzięki temu możesz zdobyć 15–50 zł zniżki na większe zakupy, dodając drobny produkt (np. kabel 1,50 zł), aby przekroczyć próg kuponu.
- Obserwuj zakładkę „Ekskluzywne kupony dla VIP” — często te kody nie są widoczne w głównym interfejsie AliExpress.
Przykład z życia:
Dodając tani gadżet za 2 zł do koszyka, uzyskałem kupon 40 zł na większe zamówienie. W rezultacie oszczędziłem realnie 38 zł, a drobiazg i tak mi się przydał.
Płatności – moje przemyślenia po latach i walka z przewalutowaniem
Przetestowałem chyba wszystkie metody płatności i doszedłem do kilku zaskakujących wniosków. PayPal jest faktycznie najwygodniejszy, ale tu kryje się haczyk – często płacisz nawet 5-7% więcej przez ich ukryte marże przy przewalutowaniu. Pamiętam jak przy zakupie tabletu za 800 zł różnica między płatnością PayPal a kartą wyniosła prawie 50 zł! Z drugiej strony, PayPal kilka razy uratował mi skórę przy reklamacjach. Ale prawdziwy game-changer okazał się Revolut. Oto moje spostrzeżenia po dwóch latach używania:
PayPal – wygoda, ale z haczykiem
PayPal jest bardzo wygodny i daje spokój przy reklamacjach – kilka razy faktycznie uratował mi skórę, kiedy coś poszło nie tak.
Ale uwaga: przewalutowanie w PayPal może kosztować 5–7% więcej niż płatność w oryginalnej walucie produktu.
Przykład: przy zakupie tabletu za 800 zł różnica między płatnością przez PayPal a kartą w walucie oryginalnej wyniosła prawie 50 zł.
Revolut – najwięcej oszczędności przy większych zakupach
Po dwóch latach używania Revolutu odkryłem kilka trików:
- Płać w walucie oryginalnej produktu (EUR lub USD), a nie w złotówkach na AliExpress. Dlaczego? AliExpress często oferuje własny kurs przewalutowania, który jest mniej korzystny. Jeśli ustawisz walutę na PLN w serwisie, płacisz przez AliExpress kurs + marża banku. Lepiej pozostawić produkt w EUR lub USD i płacić kartą Revolut – kursy są wtedy dużo lepsze.
- Revolut oferuje lepsze kursy niż tradycyjne banki – zwykle oszczędzasz 2–4% na każdej transakcji.
- Karta wirtualna – tworzę jednorazową kartę na większe zakupy dla bezpieczeństwa.
- Uwaga na nowe konta Revolut – AliExpress czasem odrzuca płatności, zwłaszcza przy nowych kartach lub kontach.
Dodatkowy tip: warto nie zmieniać od razu waluty w AliExpress na złotówki. Najczęściej lepiej pozostawić oryginalną walutę produktu (EUR lub USD) i płacić kartą Revolut – wtedy kursy są bardziej korzystne niż przeliczenie przez AliExpress.
Strategia płatności według kwoty zakupu
- Zakupy do 100 zł – zwykła karta w PLN, nie ma co kombinować.
- Zakupy 100–500 zł – Revolut w EUR lub USD, dla oszczędności na kursie.
- Zakupy powyżej 500 zł – PayPal, mimo wyższej ceny, dla ochrony kupującego i bezpieczeństwa transakcji.
Dodatkowy trick z tradycyjnymi kartami: mój bank często oferuje lepsze kursy w weekendy, więc większe zakupy staram się robić w sobotę lub niedzielę. Drobny szczegół, ale przy kilku większych zakupach w miesiącu daje realne oszczędności rzędu kilkudziesięciu złotych.
Najważniejsza lekcja odnośnie walut i płatności
Nie ustawiaj od razu waluty na AliExpress na złotówki. Pozostaw walutę oryginalną produktu, a następnie zapłać kartą Revolut lub inną kartą z korzystnym przewalutowaniem. Dzięki temu unikasz podwójnego przewalutowania i realnie oszczędzasz.
Największa lekcja? Nie ma idealnej metody. To co działa przy małych zakupach, przy dużych może być kosztownym błędem. Dlatego zawsze sprawdzam aktualne kursy walut zanim zrealizuje zamówienie.
Jak analizować swoje zakupy – mój system, który powstał przez lata błędów
Przyznam się Wam bez bicia, że przez pierwsze dwa lata kupowania na AliExpress nie prowadziłem żadnych notatek. To był chaos totalny. Kupowałem te same rzeczy kilka razy, przepłacałem, a potem nie mogłem sobie nawet przypomnieć, ile właściwie zapłaciłem. Punktem zwrotnym była sytuacja, kiedy kupiłem powerbank, a miesiąc później zobaczyłem go w promocji o 40 zł taniej. I nie byłem w stanie udowodnić sprzedawcy, że właśnie tyle przepłaciłem.
Wtedy stworzyłem swój pierwszy, bardzo prosty arkusz w Google Sheets. Na początku wyglądał tak:
- Data zakupu – bo pamięć bywa ulotna
- Co kupiłem – z linkiem do produktu!
- Cena – ta, którą faktycznie zapłaciłem
- Cena regularna – jaką widziałem przed promocją
- Zadowolenie w skali 1-5 – pierwsze wrażenie
Ale życie zweryfikowało ten system. Okazało się, że brakuje mi kilku kluczowych informacji. Dziś mój arkusz wygląda zupełnie inaczej i zawiera takie kolumny:
- Data zamówienia i data dostawy – żeby wiedzieć, który sprzedawca rzeczywiście wysyła szybko
- Nazwa produktu + link + numer zamówienia – bo czasem trzeba reklamować
- Cena promocyjna + cena regularna + koszt przesyłki – osobno, to ważne!
- Stan po miesiącu używania – czy produkt się nie rozpadł
- Komentarz – np. „ładniejsze niż na zdjęciach” albo „rozmiar nie ten”
- Czy kupiłbym ponownie – tak/nie
Najważniejsze wnioski? Elektronika generalnie się opłaca, ale nie zawsze. Na przykład słuchawki Bluetooth, których kupiłem 3 pary w różnych cenach i wszystkie działają perfekcyjnie. Ale powerbanki już nie do końca. Ten najtańszy za 25 zł stracił pojemność po kilku miesiącach, a jakakolwiek forma reklamacji będzie ciężka do uzyskania.
Jeśli chodzi o ubrania… no cóż, to jest loteria. Kurtka za 120 zł? Noszę ją drugi sezon. Koszulka za 15 zł? Skurczyła się o kilka rozmiarów już po kilku praniach, a nadruk odpadał i praktycznie go nie ma. Dlatego teraz do ubrań podchodzę bardzo ostrożnie i zawsze sprawdzam zdjęcia od innych kupujących.
Nie musicie tworzyć skomplikowanych exceli. Zacznijcie od czegoś prostego. Ja zaczynałem od kartki w zeszycie! Ważne, żebyście zapisywali chociaż podstawowe informacje. Uwierzcie mi – po roku będziecie sobie gratulować, kiedy zobaczycie, które zakupy były strzałem w dziesiątkę, a których żałujecie.
Aha, i najważniejsze, nie zapisuję każdego drobiazgu! Długopisy za 2 zł? Nie ma sensu. Ale wszystko powyżej 20 zł, już jak najbardziej. To mój próg, powyżej którego zaczyna się już poważne wydawanie pieniędzy.
Jak rozpoznać dobrego sprzedawcę – moje 3 żelazne zasady
1. Nie wierz w same piątki – idealne oceny często są kupowane. Szukaj sprzedawców z ocenami 4.7-4.8
2. Czytaj najnowsze opinie – sytuacja może zmienić się z tygodnia na tydzień
3. Sprawdzaj zdjęcia od kupujących – to najcenniejsze źródło informacji
Podsumowanie – prawda o oszczędzaniu na AliExpress
AliExpress to nie magiczna kraina taniej elektroniki. To platforma, która wymaga cierpliwości, zdrowego rozsądku i gotowości do popełniania błędów. Ja wciąż czasem coś przegapiam, czasem przepłacę, ale dzięki wypracowanym metodom, oszczędzam rocznie około 2000-3000 złotych na elektronice i narzędziach.
Najważniejsza lekcja? Nie ma jednej uniwersalnej metody. To, co działa na elektronikę, nie sprawdza się przy ubraniach. To, co działa dla mnie, może nie działać dla Ciebie. Dlatego eksperymentuj, ucz się na błędach i przede wszystkim – nie wierz we wszystko, co czytasz. Nawet w tym poradniku.
Powodzenia w łowieniu okazji! I pamiętaj – jeśli coś wygląda zbyt dobrze, żeby było prawdziwe, pewnie takie jest.
Najczęstsze błędy przy zakupach
- Nie sprawdzanie historii ceny produktu – możesz przepłacić.
- Kupowanie pierwszego lepszego produktu – warto porównać kilku sprzedawców.
- Ignorowanie kosztów wysyłki i podatków.
- Nieczytanie opinii – czasem najtańszy produkt nie jest wart swojej ceny.
Dodatkowe zasoby
Gotów na rewolucję w swoich zakupach? Zacznij już dziś i przekonaj się, jak wiedza może przekształcić się w realne oszczędności! Śledź te strony, aby być na bieżąco z promocjami: